Zaskakujący wyrok obniżający podatki był zdecydowanie na czasie. Tak się bowiem dziwnie złożyło, że trzy dni po zwycięskich dla PiS wyborach Trybunał orzekł, iż dotychczasowy system opodatkowujący nawet najniższe dochody jest niesprawiedliwy społecznie.
    Nie bardzo wiem dlaczego sędziowie uznali, że kwota wolna powinna być mechanizmem zapewniającym, by naprawdę najubożsi nie płacili podatków. W efekcie tak postawionego problemu (braku mechanizmu korygowania kwoty wolnej od podatku), budżet powinien każdemu (zarabiającemu powyżej 6-7 tys zł rocznie) podatnikowi zwracać do prawie 900 zł, wydając na ten cel około kilkunastu miliardów złotych. Gdyby fiskus odpuścił tylko najuboższym, budżet nie byłby tak zagrożony.