Te cztery duże chińskie znaki wraz z prezydenckim podpisem oraz chińskim dopiskiem o roku 1979, 56. z kolei w azjatyckim zodiakalnym cyklu, któremu patronowały ziemia, koza i symbol yin, trafiły do Park Geun-hye na początku września. Dokładnie trzeciego dnia tego miesiąca podczas oficjalnego spotkania z Władimirem Putinem. Prezydent Rosji chciał podarować pani Park coś osobistego o wyjątkowej wartości.
Podobno miał to być rewanż za prezent, jaki na nowy rok 2016 otrzymała od prezydent Korei córka Putina Jekaterina. Pani Park wyruszyła się kaligrafią autorstwa swojego ojca, jednak hasło sprzed lat sprawiło, że trzy miesiące i sześć dni później właśnie taką zjednoczona siła ludzi zawiesiła ją na stanowisku.