Kto zawiódł w sprawie dziewięciomiesięcznej Blanki

Anna W. decyzją sądu odzyskała córkę „na próbę”. Żaden organ tego nie zablokował ani nie zaskarżył.

Aktualizacja: 27.06.2019 16:22 Publikacja: 27.06.2019 14:43

Kto zawiódł w sprawie dziewięciomiesięcznej Blanki

Foto: S.Czachorowski [CC BY-SA 4.0 (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0)]

Po śmierci 9-miesięcznej dziewczynki w Olecku prokuratura wszczyna drugie śledztwo dotyczące przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez pięć instytucji, które zajmowały się rodziną W. Pierwsze śledztwo dotyczy zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem - zarzuty w nim mają postawione rodzice dziecka - Anna i Grzegorz W. Oba śledztwa będzie prowadził inny prokurator.

Czytaj także:

Śmierć 9-letniej Blanki: O tragediach mówmy rozsądnie

- Zdecydowaliśmy o wszczęciu tego śledztwa uznając, że wskazuje na to posiadany już materiał. Dla jego dobra nie ujawnię czy chodzi o źródła osobowe, czy inne dowody, a jeśli tak - jakie - mówi nam Ryszard Tomkiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Suwałkach. Na podjęcie śledztwa prokuratura ma 30 dni.

Śledztwo dotyczy decyzji podejmowanych przez sąd i kuratora sądowego, który miał czuwać nad dobrem dziewczynki (rodzice od końca marca tego roku mieli ograniczone prawa rodzicielskie), Powiatowe Centrum Pomocy Społecznej, Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej oraz oleską policję, która wiele razy interweniowała w domu W. - Gromadzimy dokumentację z całości postępowania jakie podejmowano wobec dziecka i tej rodziny - dodaje rzecznik prokuratury.

Piotr Schab, rzecznik dyscyplinarny dla sędziów poinformował na Twitterze, że wobec sędziego zostanie wszczęte postępowanie wyjaśniające.

Blanka była w zawodowej rodzinie zastępczej do końca marca tego roku.

Na posiedzeniu 14 marca Sąd Rejonowy w Olecku, poza biologicznymi rodzicami Blanki i zastępczymi dziecka, był także przedstawiciel PCPR, który złożył wniosek o ograniczenie władzy rodzicielskiej rodzicom dziewczynki i oddał dziecko do zastępczej rodziny. Nie było nikogo z MOPS (choć był zawiadomiony), ani policji. - Jednak na posiedzeniu przedstawiciel PCPR wycofał ten wniosek - mówi „Rzeczpospolitej” Marcin Walczuk, rzecznik Sądu Okręgowego w Suwałkach. Postanowienie nie ma uzasadnienia, bo nikt go nie zaskarżył. Jednak z zapisu protokołu posiedzenia wynika, że matka powiedziała, iż chce odzyskać dziecko i przedstawiła zaświadczenie, że rozpoczęła leczenie odwykowe od narkotyków. - Ojciec zapewnił, że będzie łożył na córkę a przedstawiciel PCPR zgodził się, żeby oddać rodzicom dziecko na próbę - mówi nam sędzia Walczuk.

W efekcie sąd choć ograniczył władze? rodzicielska? rodzicom poprzez stały nadzór kuratora - dziecko wróciło do nich. Decyzję podjął sędzia Andrzej Borowski, sędzia z 30-letnim doświadczeniem.

Kurator został zobowiązany do składania miesięcznych sprawozdań z wykonywania kontroli i nadzoru nad rodziną. I robił to, a one były dla Anny W. pozytywne. 7 czerwca kurator złożył ostatnią niezapowiedzianą wizytę w rodzinie Blanki. Kolejna była planowana po 20 czerwca. Tego dnia dziewczynka zmarła.

Historia dziewięciomiesięcznej Blanki szokuje - od listopada ubiegłego roku rodzina W. była bowiem pod kontrolą wszystkich instytucji, które mają dbać o dobro dziecka. Sekcja zwłok wykazała, że zanim zmarła było katowana - dziewczynka mogła być uderzana w głowę młotkiem lub wałkiem, o rant biurka albo stołu. Zmarła w wyniku wewnętrznego krwotoku (miała być też zgwałcona). Prokuratura ustala nie tylko, co stało się w ostatnich chwilach życia dziecka, a także jak wyglądały dwa ostatnie miesiące w domu kiedy wróciła z rodziny zastępczej. - Zleciliśmy badania biologiczne z zakresu medycyny sądowej m.in. śladów DNA i mechanizm powstawania urazów - dodaje Tomkiewicz.

Miesięczna Blanka została odebrana matce  w listopadzie ubiegłego roku po interwencji policji w mieszkaniu W. na wniosek oleskiej policji. Policja nie została poinformowana o tym, że dziecko w kwietniu zwrócono matce.

Inny obraz rodziny W. przedstawiali w mediach krewni matki. "Dzwoniliśmy na policję. Policja powiedziała, że nie może nic z tym zrobić: "proszę dzwonić do MOPS-u". MOPS powiedział, że tam nic złego się nie dzieje - mówiła w TVN24 jedna z krewnych twierdząc, że Blance dzieje się krzywda. Sąsiadka Anny W. w „Gazecie Olsztyńskiej” mówiła, że „potrafiła nawet chodzić naćpana z wózkiem po mieście albo demolować mieszkanie”.

Małżeństwo W. nie przyznaje się do winy.

Po śmierci 9-miesięcznej dziewczynki w Olecku prokuratura wszczyna drugie śledztwo dotyczące przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez pięć instytucji, które zajmowały się rodziną W. Pierwsze śledztwo dotyczy zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem - zarzuty w nim mają postawione rodzice dziecka - Anna i Grzegorz W. Oba śledztwa będzie prowadził inny prokurator.

Czytaj także:

Pozostało 91% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Przestępczość
Zaginięcie Madeleine McCann. Podejrzany mężczyzna uniewinniony w innej sprawie
Przestępczość
Korupcja na Ukrainie: Były urzędnik i nauczyciel chcieli wziąć ponad milion dolarów łapówki
Przestępczość
Ukraina: Ogromny majątek urzędniczki. Przez okno wyleciało pół miliona dolarów
Przestępczość
Śmierć Aleksieja Nawalnego. Czy Kreml kazał go otruć?