– Radovan Karadżić jest jedną z niewielu osób skazanych za popełnienie zbrodni ludobójstwa – przypomniał brytyjski minister spraw zagranicznych Dominic Raab.
Były przywódca bośniackich Serbów został skazany przez Trybunał w Hadze m.in. za współudział w wymordowaniu muzułmańskich mieszkańców Srebrenicy w 1995 i śmierć ludności cywilnej w czasie trzyletniego oblężenia Sarajewa. Teraz z sądowego aresztu w Holandii zostanie przewieziony do brytyjskiego więzienia.
76-letni Karadżić sprzeciwiał się osadzeniu w Wielkiej Brytanii, wskazując na los jednego z byłych dowódców bośniackich Serbów, generała Radislava Krsticia. W więzieniu w Wekafield poderżnęło mu gardło trzech osadzonych tam islamistów, mszcząc się za jego zbrodnie na Muzułmanach w Serbii. Odratowany Krstić został w 2014 roku przewieziony do Polski.
Londyn zgodził się również przyjąć byłego prezydenta Jugosławii Slobodana Miloszewicia, ale zmarł on, nim w jego sprawie zapadł ostateczny wyrok. W przyszłym miesiącu zaś zapadnie wyrok w sprawie bezpośredniego podwładnego Karadżicia, dowódcy wszystkich sił bośniackich Serbów, gen. Ratko Mladicia. Możliwe, że i on wyląduje na Wyspach. Tamtejsze więzienie opuścił w 2013 roku po odbyciu kary inny zbrodniarz z Bośni Momčilo Krajišnik.
Brytyjskie więzienia powoli stają się międzynarodowymi. Poza serbskimi zbrodniarzami siedzi tam także były prezydent Liberii Charles Taylor, skazany na 50 lat za zbrodnie w czasie wojny domowej w swoim kraju. Kolejnym jest Tuareg z północnej Afryki, islamista Ahmad al-Faqi al-Mahdi skazany za atak na cywilne obiekty w Timbuktu.