W Rosji „nieznani sprawcy” znów polują na opozycjonistów

Ofiarą napaści padła tym razem działaczka ruchu „Solidarność” Jelena Wasiliewa

Publikacja: 09.04.2009 02:46

Obrońcy praw człowieka ledwie zdążyli wystosować do prezydenta list, w którym żądają zajęcia się coraz częstszymi przypadkami napaści, pobić, a nawet zabójstw opozycyjnych działaczy i dziennikarzy, gdy media obiegła informacja o kolejnym incydencie.

Jelena Wasiliewa wracała w niedzielę wieczornym pociągiem z Tambowa, gdzie uczestniczyła w założycielskiej konferencji tamtejszego oddziału opozycyjnego ruchu „Solidarność”. W przejściu między wagonami podszedł do niej nieznajomy mężczyzna i mocno uderzył w klatkę piersiową. – Oduczę cię jeździć do Tambowa – powiedział. Kobieta straciła przytomność. Została odwieziona do szpitala w Miczurińsku.

Wydarzyło się to zaledwie kilka dni po innej głośnej napaści. Jeden z liderów „Solidarności”, obrońca praw człowieka Lew Ponomariow został brutalnie pobity przed wejściem do własnego domu. Jest przekonany, że to także była kara za jego działalność. Ataki na działaczy opozycji określa jako „polityczny terror”.

To właśnie Ponomariow wraz z grupą innych działaczy wystosował list otwarty do prezydenta Dmitrija Miedwiediewa.

– Nie chodzi o mnie. Od listopada odnotowaliśmy kilkanaście takich przypadków – mówi „Rz”. I wymienia nazwiska pobitych dziennikarzy oraz zabitych w styczniu adwokata Stanisława Markiełowa i dziennikarki Anastasji Baburowej.

– A przecież o wielu przypadkach nie wiemy. Tak naprawdę ofiar może być dwa, trzy razy więcej – mówi.

Coraz częstsze ataki na polityków, obrońców praw człowieka i dziennikarzy rzeczywiście niepokoją. Ale na razie tylko te środowiska. Kreml udaje, że z wyżyn władzy problemu nie widać. I milczy. Gdy w centrum Moskwy zastrzelono Markiełowa, Miedwiediew zareagował dopiero po dziesięciu dniach, i to pod presją opinii publicznej.

– Obojętność władzy jest naszym zdaniem jedną z przyczyn nasilenia się tego procederu. Przez zaniechanie bierze na siebie część odpowiedzialności – mówi Ponomariow. Wczoraj przez cztery godziny składał zeznania na milicji. Jednak nie ma wielkich nadziei na znalezienie przestępców, a tym bardziej ich zleceniodawców.

– Władza patrzy na to przez palce, milicja i prokuratura nie szukają przestępców, a ci czują się bezkarni – tłumaczy.

Wczoraj na ten temat wypowiedział się jedynie rzecznik praw człowieka Władimir Łukin. – To, że coraz częściej ofiarami ataków padają ludzie zajmujący się działalnością polityczną albo obrońcy praw człowieka, niepokoi i jest bardzo podejrzane – mówił w telewizji Wiesti. Ale zdaniem niezależnych działaczy te słowa to za mało.

– Dopóki przestępcy nie poczują, że grozi im kara, polowanie będzie trwać – mówi Ponomariow.

Obrońcy praw człowieka ledwie zdążyli wystosować do prezydenta list, w którym żądają zajęcia się coraz częstszymi przypadkami napaści, pobić, a nawet zabójstw opozycyjnych działaczy i dziennikarzy, gdy media obiegła informacja o kolejnym incydencie.

Jelena Wasiliewa wracała w niedzielę wieczornym pociągiem z Tambowa, gdzie uczestniczyła w założycielskiej konferencji tamtejszego oddziału opozycyjnego ruchu „Solidarność”. W przejściu między wagonami podszedł do niej nieznajomy mężczyzna i mocno uderzył w klatkę piersiową. – Oduczę cię jeździć do Tambowa – powiedział. Kobieta straciła przytomność. Została odwieziona do szpitala w Miczurińsku.

Przestępczość
Amerykanie mają dość ubezpieczycieli
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Przestępczość
Groźby i zarzuty wobec Donalda Trumpa. Mężczyzna aresztowany w Arizonie
Przestępczość
25 lat więzienia dla mieszkanki Florydy za zastrzelenie czarnoskórej sąsiadki
Przestępczość
Jordania: W pobliżu ambasady Izraela doszło do strzelaniny
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Przestępczość
Rasistowskie obelgi i gesty podczas meczu El Clasico. Policja informuje o zatrzymaniach