Kłopoty z ekstradycją Sebastiana M. z Dubaju

Z polisy OC BMW Sebastiana M. pokryto już szkody na autostradzie A1, uznając go za sprawcę wypadku. On sam wciąż nie został zatrzymany w Dubaju mimo zgody na ekstradycję.

Publikacja: 20.05.2025 13:11

Kłopoty z ekstradycją Sebastiana M. z Dubaju

Foto: KM PSP Piotrków Trybunalski

Polska policja czeka na informację od służb Zjednoczonych Emiratów Arabskich o zatrzymaniu Sebastiana M., by rozpocząć jego ekstradycję do kraju. – Nie wiemy, gdzie przebywa podejrzany. Sami nie możemy pojechać i zatrzymać go w tym kraju, muszą to zrobić służby tego państwa, i liczymy, że zrobią to szybko. My jesteśmy gotowi na sprowadzenie go do Polski – mówi „Rzeczpospolitej” insp. Katarzyna Nowak, rzeczniczka komendanta głównego policji. 

Gdzie jest Sebastian M.? Ma zatrzymany paszport, ale przebywa na wolności

W ubiegły czwartek minister sprawiedliwości Zjednoczonych Emiratów Arabskich wyraził zgodę na wydanie Sebastiana M. polskim organom ścigania – potwierdzając wcześniejszą decyzję sądu najwyższego ZEA. M. jest podejrzany o spowodowanie tragicznego wypadku na A1 16 września 2023 r., w którym zginęła trzyosobowa rodzina, w tym pięcioletni chłopiec. Sebastian M. do dziś nie usłyszał zarzutów, bo kilka dni po wypadku wyjechał do Niemiec i stamtąd przez Turcję do Dubaju. Wtedy jeszcze formalnie nie był podejrzanym w śledztwie. W oświadczeniu, które opublikował jego ówczesny obrońca, M. kwestionował swą winę. „Zamiarem Sebastiana (...) nie była i nie jest ucieczka lub ukrywanie się przed wymiarem sprawiedliwości. Natomiast z uwagi na treść publicznych wypowiedzi Ministra Sprawiedliwości (Zbigniewa Ziobry – red.) Prokuratura Generalnego oraz często nieprawdziwe informacje podawane w mediach społecznościowych na temat przebiegu zdarzenia drogowego, jego oraz jego rodziny – Sebastian (...) obawia się, że postępowanie w stosunku do niego nie będzie obiektywne, sprawiedliwe i uczciwe”.

Czytaj więcej

Wypadek na A1. Sąd Najwyższy ZEA zdecydował ws. ekstradycji Sebastiana M.

Sebastian M. został już raz zatrzymany na terenie ZEA i po trzech miesiącach wypuszczony na wolność. Od półtora roku ciąży na nim środek zapobiegawczy wolnościowy w postaci kaucji i zakaz opuszczania terytorium ZEA połączony z zatrzymaniem paszportu. – Stąd konieczność jego ponownego zatrzymania przed wypełnieniem procedury ekstradycji do kraju. Polska policja nawiązała kontakt ze służbami ZEA niezwłocznie po decyzji ministra sprawiedliwości Zjednoczonych Emiratów, oczekując jak najszybszego zatrzymania podejrzanego. Na razie takich informacji nie mamy – dodaje insp. Nowak.

Kierowca BMW uznany za sprawcę przez ubezpieczyciela OC. Na jakiej podstawie?

Wypadek drogowy, który miał spowodować Sebastian M., przedsiębiorca z Łodzi dysponujący podwójnym obywatelstwem (to dlatego mógł wylecieć do Dubaju mimo zatrzymania polskiego paszportu, posłużył się paszportem niemieckim), wstrząsnął opinią publiczną. Rodzina z Myszkowa wracała z wakacji nad morzem. Zginęła w płomieniach, kiedy sportowe BMW M 850i Sebastiana M., jadące z prędkością co najmniej 253 km/h, staranowało ich samochód. Kia uderzyła w bariery dźwiękochłonne. BMW zatrzymało się dopiero 200 m dalej.

Jak ustaliła „Rzeczpospolita”, zniszczenia na autostradzie pokryła polisa OC kierowcy BMW. Zarządcą odcinka autostrady A1, na którym doszło do tego tragicznego wypadku, jest GDDKiA (oddział w Łodzi). „Po zdarzeniu konieczne było m.in. uzupełnienie ubytków w konstrukcjach betonowych, wymiana barier ochronnych oraz segmentu ekranu akustycznego. Koszty w wysokości blisko 45 tys. zł zostały już odzyskane od ubezpieczyciela sprawcy (w pełnej wysokości szkody) – odpowiada nam biuro prasowe Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, które podkreśla, że „odszkodowanie od ubezpieczyciela sprawcy wypadku uzyskaliśmy na podstawie ustaleń Policji na miejscu zdarzenia. Nie było konieczności oczekiwania na postawienie mu zarzutów, proces czy prawomocne skazanie”. Czy gdyby Sebastian M. został skazany jako sprawca, ubezpieczyciel zażąda zwrotu tych środków? GDDKiA: „Decyzja co do ewentualnego regresu ubezpieczeniowego wobec sprawcy zdarzenia pozostaje po stronie jego ubezpieczyciela”.

W przypadku skazania Sebastiana M. bliscy zmarłych będą mogli wystąpić także o wysokie odszkodowanie z powództwa cywilnego. 

Sebastianowi M. mają zostać postawione zarzuty z art. 177 § 2 k.k. – spowodowanie wypadku komunikacyjnego ze skutkiem śmiertelnym, za co grozi do ośmiu lat więzienia. Biegli powołani przez piotrkowską prokuraturę uznali, że nie była to katastrofa w ruchu lądowym ze skutkiem śmiertelnym o wyższej kwalifikacji karnej – 12 lat więzienia. Sąd w Polsce odmówił mu wydania listu żelaznego.

Mec. Łukasz Kowalski, pełnomocnik rodziny zmarłych w wypadku, podkreśla, że Sebastian M., wiedząc o czwartkowej, ostatecznej decyzji ZEA i zgodzie na jego ekstradycję, sam powinien zgłosić się do tamtejszej policji i oddać w ręce sprawiedliwości. – Nie zrobił tego, co pokazuje, jakie są jego prawdziwe intencje: przewlekanie tego postępowania i utrudnianie go mówi „Rzeczpospolitej” mec. Kowalski.

Polska policja czeka na informację od służb Zjednoczonych Emiratów Arabskich o zatrzymaniu Sebastiana M., by rozpocząć jego ekstradycję do kraju. – Nie wiemy, gdzie przebywa podejrzany. Sami nie możemy pojechać i zatrzymać go w tym kraju, muszą to zrobić służby tego państwa, i liczymy, że zrobią to szybko. My jesteśmy gotowi na sprowadzenie go do Polski – mówi „Rzeczpospolitej” insp. Katarzyna Nowak, rzeczniczka komendanta głównego policji. 

Gdzie jest Sebastian M.? Ma zatrzymany paszport, ale przebywa na wolności

Pozostało jeszcze 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Przestępczość
Czy Karol Nawrocki poręczył za „Śledzia”? Takiej odpowiedzi udzielił kandydat na prezydenta
Przestępczość
Gruziński „wor w zakonie” zatrzymany. Zdradził go tatuaż
Przestępczość
Siedmiu mężczyzn na wolności po ucieczce z więzienia w stylu „Skazanych na Shawshank”
Przestępczość
Alarmujący wpis Donalda Tuska. Strony internetowe PO i koalicjantów zaatakowane
Przestępczość
Cyberatak na Platformę Obywatelską bez śledztwa