Kryzys migracyjny w Europie i fala uchodźców pociągnęła za sobą zainteresowanie dokumentami umożliwiającymi wjazd do krajów Unii Europejskiej. Coraz częściej na jaw wychodzą przypadki posługiwania się fałszywymi paszportami czy wizami przez nielegalnych imigrantów czy grupy przestępcze trudniące się ich przemytem. Fałszywe paszporty mieli niektórzy z zamachowców w Paryżu. Łakomym kąskiem są także polskie dokumenty – może dochodzić do prób ich kupowania czy fałszowania – alarmują eksperci.
Przed Polską stoją więc nowe wyzwania, a jakość i bezpieczeństwo naszych dokumentów identyfikacyjnych nabiera szczególnej rangi. Czy Polska sprosta nowym zagrożeniem, co zrobić, by nasze dowody, paszporty i obywatele byli bezpieczni – o tym m.in. będą dyskutować we wtorek eksperci podczas debaty „Bezpieczeństwo dokumentów i tożsamości obywateli w Polsce", zorganizowanej przez „Rzeczpospolitą" i Polskie Towarzystwo Kryminalistyczne.
Na wzrost zagrożenia fałszerstwami wskazuje Krzysztof Izak z ABW, ekspert ds. terroryzmu. Jak twierdzi, „na przestępczym czarnym rynku dokumentów pojawiły się w dużych ilościach oryginalne i fałszywe paszporty wielu państw Unii Europejskiej". Kosztują nawet 10 tys. euro, gdy zdjęcie w nich jest zbliżone wizerunkiem do potencjalnego nabywcy (podaje w piśmie „Człowiek i dokumenty"). Izak zaznacza, że paszporty są m.in. kradzione, podrabiane na zaawansowanym technologicznie sprzęcie poligraficznym. W 2014 r. muzułmanie prowadzący w Berlinie zakład pogrzebowy wyłudzali oryginalne paszporty zmarłych i sprzedawali je przemytnikom ludzi.
Fałszerstwa polskich paszportów praktycznie się nie zdarzają, ale wyłudzenia innych dokumentów już są. Ostatnio Straż Graniczna (SG) i Europol rozbiły międzynarodową grupę, która legalizowała pobyt Pakistańczyków w UE, opierając się na „fałszywkach".
– Pakistańczycy posiadali podrobione m.in. wizy pochodzące od fałszerzy z UE. Po dotarciu do Polski, przez tutejszych rezydentów gangu, składali wnioski do urzędów wojewódzkich, dołączając poświadczające nieprawdę dokumenty. Tak zdobyta oryginalna karta pobytu pozwalała im swobodnie przemieszczać się po Europie, m.in. po Hiszpanii – mówi Agnieszka Golias, rzeczniczka KG Straży Granicznej.