W wyniku potrącenia przez wózek widłowy zmarł 37-letni obywatel Gruzji. Nowe ustalenia śledczych wskazują, że nie był to nieszczęśliwy wypadek, a zabójstwo.

37-latek z Gruzji nie żyje, doznał obszernych urazów zmiażdżeniowych

Z informacji, które przekazała Prokuratora Okręgowa w Gdańsku, podejrzany, który dokonał tego czynu, był byłym pracodawcą pokrzywdzonego. Pokrzywdzony mężczyzna pojawił się w hali produkcyjnej w Gdańsku Przeróbce po swoje zaległe wynagrodzenie. Jak informuje Prokuratura Okręgowa w Gdańsku, między mężczyznami miało dojść do wymiany zdań, po której doszło do potrącenia mężczyzny. 37-letni obywatel Gruzji zmarł w wyniku wstrząsu urazowego. 

Czytaj więcej

Ukraińska ustawa o mobilizacji wchodzi w życie. Cały naród ma bronić ojczyzny

Do zdarzenia miało dojść 15 kwietnia. - Analiza wskazała, że operator wózka nie zachował się przypadkowo. 49-latek wsiadł do wózka widłowego, najechał na obywatela Gruzji i przygniótł do konstrukcji hali — wyjaśniła rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, prokurator Grażyna Wawryniuk. Mężczyzna miał doznać obszernych obrażeń zmiażdżeniowych.

Za popełniony czyn mężczyźnie grozi dożywocie 

Jak informuje TVN24, 49-latek został zatrzymany i usłyszał zarzut zabójstwa. Nie przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia, które nie zgadzają się z ustaleniami śledczych. Decyzją sądu mężczyzna trafił na trzy miesiące do aresztu. Mężczyźnie ma grozić dożywocie.