Reklama

Gang trucicieli: Poili zatrutą wódką, zmuszali do podpisywania umów

Skażoną wódką z domieszką trucizny poili ofiary i zmuszali do podpisania niekorzystnych umów sprzedaży mieszkań. Potem zabijali.

Publikacja: 12.06.2023 03:00

Szajka trucicieli działała od pięciu lat, ale według śledczych proceder uruchomił wcześniej ojciec j

Szajka trucicieli działała od pięciu lat, ale według śledczych proceder uruchomił wcześniej ojciec jednego z oskarżonych

Foto: policja

Pięć osób zamordowali, podając im alkohol z toksycznym izopropanolem, sześć kolejnych usiłowali zgładzić. Zabójczą mieszkankę nalewali do 1,5-litrowych butelek. „Rzeczpospolita” dotarła do szokujących ustaleń śledczych z aktu oskarżenia przeciwko szajce, która podstępem przejmowała cudze mieszkania i grunty, a dla zatarcia śladów uśmiercała ich właścicieli.

Oszuści wybierali osoby z mieszkaniami – starsze, nieporadne i uzależnione od alkoholu, z długami, i zdobywali pełnomocnictwa notarialne do dysponowania ich nieruchomościami. Wszystko działo się w oparach skażonego alkoholu, którym sprawcy podtruwali ofiary, na koniec śmiertelną dawką.

Czytaj więcej

Badanie WeProtect Global Alliance: Pedofile polują w sieci

Szajkę rozpracowali policjanci z wydziału do walki z terrorem kryminalnym i zabójstw komendy stołecznej oraz Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga. Zatrzymania miały miejsce w 2021 r.

Trucizna w mineralnej

Grupą miał kierować ponad 40-letni Tomasz G., z wyższym wykształceniem, majętny, z własną firmą. Działali w niej Roman P., z zawodu kotlarz, któremu pomagał brat Krzysztof P. (obaj są Romami), oraz m.in. Paweł S., bezrobotny. Oszukanych jest 18 osób – raz przy udziale notariusz Jolanty D.

Reklama
Reklama

Sprawa wyszła na jaw, gdy mężczyzna sprawdzający dla Romana P. majątki osób, podał swojej znajomej nazwiska i numery PESEL kilku ofiar, bo nie chciał „brać udziału w zabójstwach”. Wcześniej sprawy ich śmierci umarzano.

Szajka działała około pięć-sześć lat

Alkohol z izopropanolem dostarczał najczęściej Roman P. – W półtoralitrowych butelkach po wodzie mineralnej jako „wódkę z mety” – mówili ci, którzy przeżyli. P. zdradził wspólnikom, że płyn jest trujący, a niektóre ofiary zmarły „zbyt szybko”, zanim podpisały pełnomocnictwo.

Oszuści przejmowali mieszkania głównie w Warszawie. Obiecywali spłatę długów, załatwienie „operacji na oczy”. Poszkodowani lądowali w ruderach lub zostawali bezdomnymi.

Za procederem stały ludzkie dramaty – jak Michała S., którego rzeczy wyrzucono, a jego mieszkanie na Mokotowie kupił Tomasz G. (nabył wiele lokali). Tyle że właściciel zaprzeczył, by podpisywał pełnomocnictwo. Okazało się, że oszuści zabrali go w podróż za granicę, a w drodze powrotnej porzucili go na parkingu w Belgii. Tam stracił przytomność, a gdy się ocknął, nie miał kluczy do mieszkania i dowodu. Trafił do szpitala – co potwierdziła ambasada RP w Brukseli.

Już w kraju mężczyzna zawiadomił policję o podrobieniu jego podpisu, a w kancelarii notariusz Jolanty D. zażądał odpisu aktu notarialnego sprzedaży jego mieszkania – mówiąc, że ktoś się posłużył jego skradzionym dowodem. Notariuszka miała odmówić wydania mu dokumentu.

Reklama
Reklama

Biegły zbadał oryginał pełnomocnictwa i kategorycznie wykluczył na nim podpis właściciela mieszkania – ocenił, że podrobił go Tomasz G. Sfałszowano też pokwitowanie odbioru gotówki.

Notariuszka w śledztwie utrzymywała, że właściciel mieszkania był u niej osobiście, spisała go z dowodu i sprawdziła zdjęcie z osobą. Uznała za niemożliwe, by Tomasz G. podszył się pod właściciela. Śledczy sprawdzili wygląd mężczyzn – byli niepodobni.

Interes dziedziczny

Mężczyzna, który walczył o swoje lokum (w 2016 r. warte 274 tys. zł.) był zastraszany, aż zmuszono go do wycofania doniesienia o kradzieży – zeznania odwołał w towarzystwie adwokata. Zmuszono go też, by podpisał oświadczenie o niedochodzeniu roszczeń. W lokalu zastępczym Michał S. został pobity, zmarł.

Czytaj więcej

Z pociągu na Śląsku skradziono amunicję. Policja odzyskała skrzynie z pociskami

Z kolei kobieta, która krótko przed śmiercią sprzedała lokal po babci (także Tomaszowi G.), kiedy udzielała pełnomocnictwa trzęsła się, pytała kiedy skończą, bo „chce pić”. Później w esemesie do G. pisała: „potrzebuję pieniądze, nie mam co jeść”. Odpisał, że są na koncie, lecz przelewów nie było.

Oszuści przejęli też mieszkanie chorego na schizofrenię – „pracownik z administracji” kazał mu się wyprowadzić – lokal kupił Tomasz G., który wcześniej został opiekunem mężczyzny po jego częściowym ubezwłasnowolnieniu. G. – według aktu oskarżenia – wybrał całe jego oszczędności.

Reklama
Reklama

Szajka działała ok. pięć-sześć lat, ale według aktu oskarżenia wcześniej procederem zajmował się ojciec Romana P. (gdy zmarł, syn przejął „działalność”). W sprawie niejasna jest rola także innej notariusz i jednego z adwokatów (nie mają zarzutów).

Czytaj więcej

Policja zatrzymała podejrzanego o zabójstwo na Nowym Świecie w Warszawie

– Akt oskarżenia dotyczy pięciu zabójstw, sześciu usiłowań zabójstwa, 18 przestępstw dokonania lub usiłowania oszustwa wobec mienia znacznej wartości – mówi Katarzyna Skrzeczkowska, rzeczniczka prokuratury. – Notariusz Jolanta D. ma zarzut m.in. przekroczenia uprawnień i poświadczenia nieprawdy w dokumentach w zakresie udzielenia pełnomocnictwa do zbycia jednej nieruchomości – dodaje.

Roman P. i Tomasz G. częściowo się przyznali. G. twierdził, że o truciu nie wiedział i tylko kupował mieszkania. Ale jednej z osób powiedział, że „problem zniknie”, bo właścicielka jest alkoholiczką i „opiekunowie dostarczają jej alkohol i dopilnują tego”, a ci ludzie to Cyganie.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Przestępczość
Planował zamach na jarmark świąteczny. ABW zatrzymała studenta KUL
Przestępczość
Wątpliwa wersja Mychajła Ch. Wyjaśniamy tajemnicę 46 rosyjskich paszportów
Przestępczość
Atak na S8. Zamaskowani napastnicy wtargnęli do autokaru z kibicami z Hiszpanii
Przestępczość
Atak na gazociąg Nord Stream. Fałszywe paszporty nurków z Andromedy
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama