Powtórka z rozliczania aferzystów z WGI. Rusza proces w pierwszej aferze finansowej III RP

Po 17 latach ponownie rusza proces karny szefów spółki Warszawska Grupa Inwestycyjna. Poprzedni wyrok był porażką prawa – uznał sąd w apelacji.

Publikacja: 17.05.2023 03:00

Oskarżeni Andrzej S., Maciej S. i Łukasz K. we wrześniu 2013 r. podczas rozpoczęcia procesu karnego

Oskarżeni Andrzej S., Maciej S. i Łukasz K. we wrześniu 2013 r. podczas rozpoczęcia procesu karnego przeciwko trzem członkom zarządu WGI Dom Maklerski przed Sądem Okręgowym w Warszawie

Foto: PAP/Jakub Kamiński

W środę rusza od początku proces w pierwszej aferze finansowej III RP. Oskarżeni, szefowie domu maklerskiego WGI – w tym prezesi Maciej S. i Łukasz K. – mieli inwestować środki klientów na rynku walutowym (forex), wykazując zyski rzędu nawet kilkudziesięciu procent. Zamiast tego pieniądze wyprowadzali, m.in. prowadzili podwójną księgowość, działali bez licencji nadzoru finansowego. Spółka okazała się piramidą finansową. W efekcie 1300 inwestorów straciło w 2006 r. łącznie ok. 340 mln zł – dziś to ponad miliard złotych.

Mimo mocnych dowodów i trzech opinii biegłych potwierdzających oszustwo, w 2020 r. prowadząca proces sędzia Anna Bator-Ciesielska w Sądzie Okręgowym w Warszawie uniewinniła oskarżonych od zarzutu niegospodarności. Jak pisała „Rzeczpospolita”, był to wyrok wbrew zebranym dowodom, a do rozmycia odpowiedzialności przyczyniła się prokuratura, latami nieudolnie prowadząca postępowanie. Sędzia uznała linię obrony oskarżonych – że to zabranie w kwietniu 2006 r. licencji WGI doprowadziło do strat pokrzywdzonych, bo uniemożliwiło im dalszą działalność. Dwa miesiące później – na wniosek klientów – sąd postawił firmę w stan upadłości. Spółka była już wtedy bankrutem.

Czytaj więcej

Niejasne finanse przewodniczącej rady nadzorczej KGHM Polska Miedź SA

Także nadzór finansowy (dziś KNF) popełnił kluczowy błąd – w ogóle nie powinien dawać licencji WGI, bo spółka wysyłała do urzędu Komisji i do klientów rozbieżne dane dotyczące wyceny rachunków inwestycyjnych – WGI wykazywała kosmiczne zyski wyłącznie „na papierze”.

Apelację od wyroku uniewinniającego wnieśli prokurator i pełnomocnicy oskarżycieli posiłkowych – inwestorów, oraz KNF. W całości uwzględnił je Sąd Apelacyjny i nakazał ponowny proces.

– To porażka wymiaru sprawiedliwości – oceniał w ustnym uzasadnieniu sposób procedowania w pierwszej instancji sędzia Jerzy Leder, przewodniczący składu orzekającego w SA. Wytknął sędzi, że wyrok wydała przy „zupełnym pominięciu wśród faktów i okoliczności – mimo uznania za wiarygodne” m.in. zeznań klientów WGI, syndyków masy upadłości spółki, opinii biegłych.

W pisemnym uzasadnieniu sędzia Leder zaznaczył, że ponowny proces należy przeprowadzić „w ciągu kilku miesięcy”, a dowody przeprowadzić na kilku–kilkunastu rozprawach.

Czytaj więcej

Covid nie przedawnił sprawy karnej Magdaleny Adamowicz

„Nie do zaakceptowania jest bowiem sytuacja, by powtórzyło się karygodne procedowanie, gdy strony oczekiwały na wydanie wyroku przez ponad 11 lat” – podkreślił SA. I zaznaczył, że „rodzi to odpowiedzialność odszkodowawczą Skarbu Państwa na naruszenie prawa strony do rozpoznania sprawy bez zbędnej zwłoki, zaś dla składu orzekającego i kierownictwa sądu (przewodniczącego wydziału) nieuchronną odpowiedzialność dyscyplinarną, zaś dla wszystkich stron i osób oraz instytucji, zwłaszcza finansowych, kształtuje zdecydowanie negatywny obraz funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości w Polsce, co ma negatywny wpływ na odbiór pracy sędziów w Polsce”.

Co z pieniędzmi klientów? Wiadomo, że część z 6,6 mln dolarów trafiła na prywatne konta Macieja S. i Łukasza K. w Szwajcarii.

Ponowny proces poprowadzi przewodnicząca XII Wydziału Karnego warszawskiego sądu Anna Wierciszewska-Chojnowska. Oskarżyciele chcą, by sąd, ze względu na ważny interes społeczny, zgodził się na ujawnienie danych osobowych oskarżonych i ich wizerunku. Druga rozprawa ma się odbyć już 19 maja.

W środę rusza od początku proces w pierwszej aferze finansowej III RP. Oskarżeni, szefowie domu maklerskiego WGI – w tym prezesi Maciej S. i Łukasz K. – mieli inwestować środki klientów na rynku walutowym (forex), wykazując zyski rzędu nawet kilkudziesięciu procent. Zamiast tego pieniądze wyprowadzali, m.in. prowadzili podwójną księgowość, działali bez licencji nadzoru finansowego. Spółka okazała się piramidą finansową. W efekcie 1300 inwestorów straciło w 2006 r. łącznie ok. 340 mln zł – dziś to ponad miliard złotych.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Przestępczość
Kradzież cennych książek z BUW. Zatrzymano pięć osób. To Gruzini
Przestępczość
Leszek Czarnecki bez aresztu. Prokuratura nie postawi mu zarzutów w aferze Getback
Przestępczość
Internet nie dla terrorystów. Przełomowe zmiany w polskim prawie
Przestępczość
Jak wpadli Polacy, którzy pobili Leonida Wołkowa
Przestępczość
Pobicie w Wilnie, zlecenie z Rosji, zatrzymani w Polsce