Używając danych teściowej, kobieta zaciągnęła w parabankach 11 pożyczek na kwotę 40 500 złotych. Synowa mieszkała u pani Joanny. Policjanci zabezpieczyli dokumentację świadczącą o tym, że chciała wyłudzić więcej pożyczek – także na innych członków rodziny.

W 2019 roku do sądu trafił akt oskarżenia obejmujący ponad 100 zarzutów. Kobieta składała fałszywe oświadczenia dotyczące swojej tożsamości i zatrudnienia, we wnioskach podawała adres swojej matki. Dlatego do pani Joanny nigdy nie dotarło żadne pismo. Prokuratura i sąd utrzymywały, że pani Joanna nie jest pokrzywdzona, mimo że to na jej dane były wyłudzane pożyczki. Pokrzywdzone według sądu były wyłącznie firmy, które udzieliły kredytów.