W marcu w Arboga, 140 km od Sztokholmu, znaleziono dwoje dzieci i ich matkę, poranionych uderzeniami młotka. Dzieci zmarły w szpitalu, matka przeżyła. Padły ofiarą byłej partnerki ojca.

Materiał ze śledztwa w sprawie morderstwa, która wstrząsnęło Szwecją, udostępnił na swojej stronie Pirate Bay, internetowy serwis, który propaguje ściąganie plików. Nie uczynił nic nielegalnego: dokumentacja śledztwa to w Szwecji akta publiczne.

Ojciec dzieci Niklas Jangestig apelował o wycofanie z sieci zdjęć jego zamordowanej rocznej córki i trzyletniego syna. „Nie, nie i jeszcze raz nie” – usłyszał. Szefostwo serwisu stwierdziło, że nie może wydawać wyroków etycznych i decydować, jaki materiał użytkownicy będą ściągnąć z Sieci.

Ujawnienie faktu, że postępy śledztwa w drastycznej sprawie można prześledzić w Internecie, wywołało debatę o dostępności dokumentów. Zabrała głos także minister sprawiedliwości Beatrice Ask, która jest skłonna zrewidować reguły udostępniania materiałów resortu, by uniemożliwić podobne publikacje.