Z tego artykułu się dowiesz:
- Jakie strategie są rozważane przez niemieckie władze w celu walki z otyłością?
- Dlaczego koszty związane z otyłością w Niemczech są tak wysokie?
- Jakie są argumenty przeciwników regulacji rynkowych w kontekście żywności?
- Dlaczego obecne systemy podatkowe w Niemczech mogą być uznawane za niewystarczające w kontekście zdrowej żywności?
- Jakie przykłady z innych krajów mogą być przydatne w kontekście zmniejszania otyłości?
Na razie statystyki wskazują, że Niemcy, po Amerykanach (14 osób na 100) są 2. najbardziej otyłym narodem na świecie. Dla porównania w Polsce z otyłością boryka się co 6. obywatel naszego kraju.
Otyłość jest bardzo kosztowna
Jedzenie śmieciowe w Niemczech staje się coraz bardziej popularne, a to w konsekwencji daje tyjące społeczeństwo. Sytuacja jest alarmująca, bo koszty ratowania zdrowia otyłych Niemców i leczenie chorób spowodowanych potężną nadwagą szacowane są obecnie na przynajmniej 27 mld euro — podał Bloomberg. Z niektórych wyliczeń wynika, że może to być nawet ponad trzy razy więcej.
Politycy debatują także, w jaki sposób można zapobiec epidemii otyłości. Na pierwszym miejscu pomysłów są nowe podatki, które miałyby zostać nałożone na słodzone napoje gazowane, ale wysoko na tej liście znalazł się głos zwolenników wolnego rynku, którzy uważają, że najlepiej nie robić nic, bo sytuacja ureguluje się sama.
Przy tym pacjenci korzystający z publicznej służby zdrowia w Niemczech nie mają co liczyć, że dostaną receptę na bezpłatne zastrzyki z Ozempiku, bądź Wegowy. W tym kraju nie są one refundowane. Za darmo natomiast można otrzymać skierowanie na operację bariatryczną. Jej koszt — 10 tys. euro pokrywa ubezpieczenie zdrowotne.