Największa na świecie sieć szybkiego jedzenia wycofuje się z Kazachstanu po zaledwie sześciu latach obecności na tym rynku. Choć Kazachstan nie jest objęty sankcjami z powodu rosyjskiej agresji na Ukrainę, to jednak właśnie wojna w Ukrainie jest powodem, dla którego McDonald’s znika z środkowoazjatyckiego kraju.

McDonald’s, który opuścił Rosję po agresji wobec Ukrainy, jak informuje Bloomberg w oparciu o doniesienia anonimowych informatorów, zabronił swojemu kazachskiemu franczyzobiorcy zaopatrywania się w mięso do hamburgerów w Rosji. W efekcie 24 lokale działające pod logo złotych łuków należące do TOO Food Solutions KZ musiały zawiesić działalność już w listopadzie z powodu problemów z zaopatrzeniem.

Czytaj więcej

Rzeź małych sklepów w Polsce. Najszybciej znikają spożywcze

Kazachski franczyzobiorca równocześnie nie był w stanie pozyskiwać mięsa do burgerów na lokalnym rynku lub z Europy. Problematyczne okazały się tu wyższe ceny i, w przypadku dostaw z krajów Europy, wysokie koszty transportu. Dodatkową komplikacją okazał się też właściciel franczyzy, Kairat Bornabajew, który od marca jest w areszcie w związku z zarzutami korupcji. Bornabajew przez lata był pod ochroną byłego prezydenta Nursułtana Nazarbajewa, ale rok temu wypadł z łask obecnego prezydenta. Bornabajew był także właścicielem franczyzy McDonald’s w Białorusi, ale tam stracił licencję z 2022 r. z powodu problemów z zaopatrzeniem.

McDonald’s z Rosji wycofał się dość szybko po agresji wobec Ukrainy. Rosjanie zastąpili lokale koncernu własną marką – „Wkusno i Toczka”, czyli „Smacznie i kropka”.