Tak dobrych wiadomości ze światowych rynków żywności nie było od dawna. Organizacja Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO), która śledzi to, co dzieje się z cenami żywności na świecie, podała, że w lipcu poszły one mocno w dół. Wyznaczany przez FAO indeks światowych cen żywności zjechał do 140,9 pkt. W porównaniu z czerwcem spadł o 13,3 pkt, czyli 8,6 proc. Taniały wszystkie kategorie produktów uwzględniane w indeksie. Najmocniej oleje roślinne i zboża, ale też mięso, nabiał i cukier.
– Przyszłość cen żywności nie jest niestety klarowna – ocenia Waldemar Raczkiewicz, ekspert ekonomiczny ING Banku Śląskiego. – Dalej trwa wojna w Ukrainie, na Rosję nakładane są kolejne sankcje, a eksport zbóż z Ukrainy wciąż jest niepewny. Ponadto mamy do czynienia z wysoką inflacją, w Europie ceny energii szybują na wysokich poziomach, a to rodzi koszty dla przetwórców żywności i producentów rolnych – tłumaczy.
Jego zdaniem zrozumiałe jest to, że krajowi rolnicy będą w miarę możliwości magazynować zboże w oczekiwaniu na ponowny wzrost cen w najbliższych miesiącach i nerwowo reagują na zwiększający się import zbóż z Ukrainy, który zaburza ceny i popyt na krajowym rynku zbóż.
Czytaj więcej
Ceny towarów i usług wzrosły w lipcu o 15,6 proc. w stosunku do lipca 2021 r. – podał Główny Urząd Statystyczny.
– Przy obecnych poziomach kosztów produkcji rolnej trudno spodziewać się, poza sezonową obniżką, stałej tendencji spadkowej cen żywności. Perspektywa ich spadku będzie się pojawiać wraz z ustabilizowaniem sytuacji popytowo-podażowej rynku energii i w konsekwencji spadku cen energii – uważa ekspert ING Banku Śląskiego.