Unilever ogłosił w marcu ubiegłego roku plan wyodrębnienia działu lodów, mającego co najmniej pięć z dziesięciu najbardziej znanych marek na świecie (m. in. Algida, Ben & Jerry's, Breyers, Magnum, Miko, Wall's) i zmniejszenia zatrudnienia na świecie o 7500 etatów, bo pracodawcy zależy na zmniejszeniu kosztów. Początkowo 2300 etatów miało dotyczyć Europy, ale brytyjski konglomerat zmniejszył tę liczbę niemal o połowę, przenosząc pracowników do działu lodów.

Czytaj więcej

Producent popularnych lodów oskarża Unilever: Chcą nas uciszyć

Dział lodów zatrudniający ok. 6 tys. ludzi będzie mógł zachować te same warunki dotyczące wynagrodzeń, premii, kupna akcji przez załogę, emerytur i urlopów — poinformowała Reutera osoba, po rozmowie z Mustafą Seckinem, szefem nowej firmy wyodrębnionej z Unilevera. Przyjmie ona nazwę The Magnum Ice Cream Company, powstanie oficjalnie od 1 lipca, a odłączy się od firmy matki pod koniec roku. Osoba ta dodała, że dalsze zwolnienia w firmie są mało prawdopodobne.

Unilever tworzy The Magnum Ice Cream Company

Dowy podmiot będzie notowany głównie w Amsterdamie, a „‚warunki pracy będą chronione przez co najmniej trzy lata i nie mogą ulec pogorszeniu” — przewiduje wewnętrzna notatka obiegowa skierowana do kierownictwa Unilevera przez europejską radę pracowników.

Decyzja o trzyletnim okresie gwarancji zatrudnienia w nowej firmie będzie mieć wpływ na sposób traktowania pracowników w Europie i wynagradzania ich przez Unilevera, niezależnie od niepewności czy zmian warunków funkcjonowania. To rozwiązanie odbiega od ustawodawstwa unijnego i brytyjskiego, które pozwala na renegocjowanie układów zbiorowych i umów o pracę po upływie roku od sprzedania części aktywów albo ich wyodrębnienia z firmy-matki.