Sąd korporacyjny nie może ukarać każdego inżyniera

Sąd dyscyplinarny działający przy Polskiej Izbie Inżynierów Budownictwa zajmuje się sprawami swoich członków tylko w ściśle określonym zakresie.

Aktualizacja: 22.08.2016 08:31 Publikacja: 22.08.2016 08:22

Sąd korporacyjny nie może ukarać każdego inżyniera

Foto: 123RF

Naczelny Sąd Administracyjny przesądził, że sąd dyscyplinarny działający przy Okręgowej Izbie Inżynierów Budownictwa nie może się zająć sprawą Agnieszki G., która bez uprawnień kierowała budową domu jednorodzinnego. W tej sprawie zwrócił się do tego sądu rzecznik odpowiedzialności zawodowej.

Agnieszka G. była kierownikiem budowy domu jednorodzinnego w jednej z podlubelskich miejscowości. Pewnego dnia z wizytą zjawił się powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. W trakcie kontroli ustalił, że Agnieszka G. jest inżynierem budownictwa, który posiada jedynie uprawnienia zawodowe w zakresie projektowania, natomiast do kierowania budową – już nie. Ponadto w oświadczeniu o zakończeniu budowy (tj. załączniku do wniosku o wydanie pozwolenia na użytkowanie) podała nieprawdę. W sposób nierzetelny opisała również wykonane roboty budowlane oraz ich zakres.

Inspektor zawiadomił m.in. o popełnieniu przestępstwa prokuratora rejonowego. Natomiast do okręgowego rzecznika odpowiedzialności zawodowej zwrócił się o ukaranie dyscyplinarne. Sąd dyscyplinarny uznał zaś, że skoro kobieta nie miała uprawnień do kierowania budową, to nie może wszcząć postępowania z tytułu odpowiedzialności zawodowej.

Rzecznik uważał inaczej. Wniósł zażalenie do Krajowego Sądu Dyscyplinarnego Polskiej Izby Inżynierów Budownictwa, który jednak nie przyznał mu racji.

Wówczas rzecznik wniósł skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. WSA uchylił postanowienie i skierował sprawę do ponownego rozpoznania.

Krajowy Sąd Dyscyplinarny odwołał się do Naczelnego Sądu Administracyjnego, który przyznał mu rację. Według NSA sąd dyscyplinarny miał prawo odrzucić tego typu wniosek o ukaranie. Nie może bowiem zająć się sprawą ukarania osoby, która nie ma uprawnień do kierowania budową. Jest to sąd korporacyjny, który zajmują się odpowiedzialnością członków izby w takim zakresie, w jakim mogą korzystać ze swoich uprawnień.

sygnatura akt: II GSK 294/15

Naczelny Sąd Administracyjny przesądził, że sąd dyscyplinarny działający przy Okręgowej Izbie Inżynierów Budownictwa nie może się zająć sprawą Agnieszki G., która bez uprawnień kierowała budową domu jednorodzinnego. W tej sprawie zwrócił się do tego sądu rzecznik odpowiedzialności zawodowej.

Agnieszka G. była kierownikiem budowy domu jednorodzinnego w jednej z podlubelskich miejscowości. Pewnego dnia z wizytą zjawił się powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. W trakcie kontroli ustalił, że Agnieszka G. jest inżynierem budownictwa, który posiada jedynie uprawnienia zawodowe w zakresie projektowania, natomiast do kierowania budową – już nie. Ponadto w oświadczeniu o zakończeniu budowy (tj. załączniku do wniosku o wydanie pozwolenia na użytkowanie) podała nieprawdę. W sposób nierzetelny opisała również wykonane roboty budowlane oraz ich zakres.

Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Konsumenci
Jest pierwszy wyrok ws. frankowiczów po głośnej uchwale Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił