Trudniej zmienić angaż, w którym wymieniamy zadania służbowe podwładnego

Zakres obowiązków nie jest koniecznym elementem umowy o pracę. Jeśli jednak go do niej wpiszemy, każdorazowa modyfikacja tej listy wymaga wypowiedzenia albo porozumienia zmieniającego

Publikacja: 23.01.2009 06:05

Trudniej zmienić angaż, w którym wymieniamy zadania służbowe podwładnego

Foto: Fotorzepa, BS Bartek Sadowski

W zawieranych z pracownikami umowach o pracę na ogół nie określamy szczegółowego zakresu obowiązków, które mają wykonywać w ramach umówionego rodzaju pracy. Prawo nie przewiduje, aby szczegółowy zakres obowiązków był obligatoryjnym elementem umowy o pracę. Wymaga, aby w umowie określić jedynie rodzaj pracy (art. 29 § 1 pkt 1 kodeksu pracy). Ponadto art. 94 pkt 1 k.p., statuujący konieczność zaznajomienia pracownika z zakresem jego obowiązków, nie ustanawia przy jego realizacji określonej formy ani trybu. To szef wybiera sposób wykonywania tego wymogu. Jest to zrozumiałe, choćby dlatego że po licznych zmianach kodeksu, zapoczątkowanych jeszcze w latach 90., prawo pracy powściągliwie ingeruje w sferę związaną z organizacją pracy i sposobem realizacji funkcji kierowniczych pracodawcy, a więc zarządzaniem.

[srodtytul]Według Sądu Najwyższego[/srodtytul]

Tę oczywistą dziś prawdę wielokrotnie potwierdzał Sąd Najwyższy. Ilustrują to poniższe tezy:

- powinność zaznajomienia pracowników podejmujących pracę z zakresem ich obowiązków oraz ze sposobem wykonywania pracy na wyznaczonych stanowiskach (art. 94 pkt 1 k.p.) może być zrealizowana też w formie informacji ustnej, której treść uwzględnia charakter pracy i skalę jej złożoności, a także wykształcenie i zawodowe doświadczenie pracownika [b](wyrok z 7 stycznia 1998 r., I PKN 457/97)[/b];

- zakres zadań wynikających z zajmowania określonego w umowie o pracę stanowiska może być konkretyzowany nie tylko przez przedstawienie pracownikowi pisemnego zakresu czynności, ale również w drodze poleceń pracodawcy, mieszczących się w granicach zakreślonych ustalonym w umowie rodzajem pracy (zajmowanym stanowiskiem) – [b]wyrok z 26 lutego 2003 r. (I PK 149/02).[/b]

Co do zasady zakres obowiązków można skonkretyzować w dowolnej formie, ale jest to wiążące pracownika polecenie związane z pracą, do którego powinien się zastosować. Jeśli mają taki charakter i nie stanowią obligatoryjnego elementu umowy o pracę, szefowi wolno je modyfikować odpowiednio do zmieniających się potrzeb związanych z organizacją pracy i podziałem obowiązków między podwładnych.

Oczywiście nie ma przeszkód, aby zakres obowiązków podnieść do rangi elementu umowy o pracę. Konsekwencją takiej decyzji jest jednak to, że każdorazowa zmiana tej listy będzie wymagała zmiany warunków wynikających z umowy o pracę. Trzeba będzie więc zawrzeć z pracownikiem porozumienie lub wręczyć mu wypowiedzenie zmieniające takie warunki. I to ze wszystkimi wynikającymi stąd konsekwencjami. Dotyczy to odmowy przyjęcia przez podwładnego nowych warunków i rozwiązania wskutek tego umowy o pracę (np. zapłacenie pracownikowi odprawy stosownie do art. 8 ustawy z 13 marca 2003 r. o tzw. grupowych zwolnieniach z pracy).

[srodtytul]Raczej na piśmie[/srodtytul]

Dowolność formy i trybu ustalania szczegółowego zakresu obowiązków nie oznacza jednak, że pracodawcy nie muszą przestrzegać tu pewnych zasad bezpieczeństwa, zwłaszcza tam, gdzie jest to możliwe i celowe, stosować formę pisemną.

Ustalenie precyzyjnego na danym stanowisku zakresu obowiązków na piśmie, choć nie jest obligatoryjne, ma swoje zalety. Po pierwsze, porządkuje organizację pracy i indywidualizuje odpowiedzialność. Po drugie, umożliwia skuteczniejsze egzekwowanie od pracowników odpowiedzialności za niewykonanie lub nienależyte wykonanie obowiązków. Pracodawcy powinni pamiętać, że gdy np. zwolnią pracownika z powodu nienależytego wykonania wskazanych powinności, to w razie sporu muszą udowodnić, że określona, zaniedbana przez podwładnego sprawa należała do jego obowiązków. O wadze skonkretyzowania wobec zatrudnionego oczekiwań dotyczących jego pracy przekonuje dodatkowo[b] Sąd Najwyższy w wyroku z 10 listopada 1998 r. (I PKN 428/98)[/b]. Wskazuje, że „pracownik, któremu powierza się określone stanowisko i stawia określone wymagania, powinien być oceniany z punktu widzenia wyznaczonych mu obowiązków i wymagań. Nie mogą natomiast stanowić kryterium oceny jego pracy oczekiwania pracodawcy, o których pracownik nie wie, zawierając umowę o pracę, i o których pracodawca nie informuje go w czasie trwania stosunku pracy”.

[i]Autor jest radcą prawnym w spółce z o.o. Orłowski, Patulski, Walczak[/i]

W zawieranych z pracownikami umowach o pracę na ogół nie określamy szczegółowego zakresu obowiązków, które mają wykonywać w ramach umówionego rodzaju pracy. Prawo nie przewiduje, aby szczegółowy zakres obowiązków był obligatoryjnym elementem umowy o pracę. Wymaga, aby w umowie określić jedynie rodzaj pracy (art. 29 § 1 pkt 1 kodeksu pracy). Ponadto art. 94 pkt 1 k.p., statuujący konieczność zaznajomienia pracownika z zakresem jego obowiązków, nie ustanawia przy jego realizacji określonej formy ani trybu. To szef wybiera sposób wykonywania tego wymogu. Jest to zrozumiałe, choćby dlatego że po licznych zmianach kodeksu, zapoczątkowanych jeszcze w latach 90., prawo pracy powściągliwie ingeruje w sferę związaną z organizacją pracy i sposobem realizacji funkcji kierowniczych pracodawcy, a więc zarządzaniem.

Pozostało 81% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów