Wprowadzili w błąd
Tym samym w opisywanym przypadku działalności sklepu internetowego spełnione zostały przesłanki pozwalające zarzucić przedsiębiorcy stosowanie nieuczciwej praktyki.
Zgodnie z cytowanymi już przepisami będzie o tym przesądzać:
- wprowadzenie w błąd,
- spowodowanie (lub tylko potencjalna możliwość) podjęcia przez przeciętnego konsumenta dotyczącej umowy decyzji na podstawie błędnych informacji.
Przedsiębiorca prezentując swoją ofertę cenową w opisany sposób, wywołał u klienta mylne przekonanie o większej atrakcyjności jego oferty, polegającej na osiągnięciu przez konsumenta szczególnej korzyści cenowej.
W konsekwencji konsument może być przekonany, że dokonanie zakupu przecenionego towaru stanowi wyjątkową okazję, bo po upływie okresu promocji zakup towaru będzie możliwy tylko po wyższej cenie.
Jest to tym bardziej prawdopodobne, że firma zamieszczała bezpośrednio pod ceną hasło „oszczędzasz” ze wskazaniem potencjalnie zaoszczędzonej kwoty, co mogło wywoływać u konsumenta przekonanie o istnieniu szczególnej korzyści cenowej i być bodźcem do podjęcia decyzji o dokonaniu zakupu.
Ponadto mogło to utwierdzać kupującego w przekonaniu, że ma do czynienia z ceną dotychczasową i promocyjną, a tym samym utwierdzać go w błędzie.
Cytując decyzję UOKiK (nr RBG-1/2011), należy przyjąć, że w takim wypadku nie budzi wątpliwości mylący konsumentów charakter omawianej praktyki, w tym co do istnienia szczególnej korzyści cenowej przy nabywaniu oferowanych przez firmę internetową produktów.
Tym samym należy przyjąć, że działania takie spowodowały, że przeciętny konsument wskutek nich podjął (lub mógł podjąć) decyzję dotyczącą umowy, której inaczej by nie podjął.
Nie budzi bowiem wątpliwości, że sposób przekazywania informacji o cenie usługi przyczynił się do wywołania mylnego wyobrażenia po stronie przeciętnego konsumenta, które nie były zgodne ze stanem rzeczywistym, co potencjalnie lub realnie mogło wpłynąć na podjęcie przez niego decyzji dotyczącej umowy, a której by nie podjął, gdyby nie doszło do wprowadzenia w błąd.
Stanowisko UOKiK
W opisywanym przypadku, który był przedmiotem kontroli urzędu, istotne jest pojęcie promocji.
W uzasadnieniu przywołanej decyzji stwierdził: „Na potrzeby rozważań zdefiniować należy także pojęcie promocji, bowiem zdaniem (firmy) nie wszystkie produkty były opisane słowem promocja. Zgodnie z definicją zamieszczoną w słowniku języka polskiego promocją jest każde działanie zmierzające do zwiększenia popularności jakiegoś produktu.
Natomiast na portalu organizacji pozarządowych ngo.pl zamieszczono następującą definicję promocji sprzedaży: to różnorodne zestawy narzędzi, które mają stymulować szybsze i większe zakupy określonych produktów przez konsumentów, np. promocja konsumencka w postaci obniżki cen, próbek, kuponów itp.
Mając powyższe na uwadze, stwierdzić należy, iż zestawienie ceny aktualnej i ceny przekreślonej, nawet bez użycia hasła promocja (bez jakiejkolwiek adnotacji, jakoby ceny przekreślone nie były cenami poprzednio obowiązującymi a cenami jedynie sugerowanymi przez hurtownie), jak najbardziej wypełnia znamiona definicji promocji przytoczone powyżej i za takie należy je uznać".
Czytaj też:
Zobacz:
» Firma » Konkurencja » Nieuczciwa konkurencja
» Konkurencja » Reklama, informacja, promocja