To sedno środowej uchwały Sądu Najwyższego, której sens można pojąć tylko wraz z krótkim uzasadnieniem. Za ok. miesiąc będzie ono rozwinięte, zapewne na piśmie.
Sprawa jest niewątpliwie precedensowa. Wynikła w trwającym już osiem lat sporze o opiekę nad mieszkającym w Częstochowie chłopcem mającym teraz osiem lat, o którego przysposobienie wystąpił jego stryj z żoną, gdy sześć lat temu rodzice chłopca zginęli w wypadku samolotowym. O przysposobienie wystąpili jednak także dziadkowie ze strony matki, i to ich sąd rodzinny ustanowił rodziną zastępczą wnuka. Wszystko wskazuje, że w pełni wywiązują się ze swej roli: chłopiec ma zapewniony prawidłowy rozwój i uczęszcza do szkoły, a stryj może się z nim kontaktować, kiedy chce, choć nie jest to zbyt częste, gdyż mieszka w Szwajcarii.
Spór o władzę nad dzieckiem przeszedł już raz wszystkie szczeble sądowe wraz z Sądem Najwyższym, który nakazał ponowne rozpoznanie sprawy, podkreślając, że przysposobienie jest instytucją optymalną dla dziecka bez rodziców, gdyż zapewnia mu warunki takie same jak w rodzinie naturalnej.
W tej sprawie zasadnicze znaczenie ma jednak duży majątek, który chłopiec odziedziczył po rodzicach. Na dodatek są to udziały w spółce, w których drugim udziałowcem i kierującym nią jest właśnie stryj. Używa on zresztą argumentu, że nie tylko zastąpiłby dziecku ojca, ale i pokierował jego interesami majątkowymi. Chcąc zaś przeciąć mniej lub bardziej jawnie wyrażane obawy, że chodzić mu może o kontrolę nad majątkiem dziecka, zmodyfikował wraz z żoną wniosek, domagając się przysposobienia z jednoczesnym ograniczeniem zarządu majątkiem dziecka poprzez ustanowienie kuratora.
Kodeks rodzinny nie mówi jednak, przynajmniej nie wprost, o przysposobieniu z jednoczesnym ograniczeniem zarządu majątkiem dziecka, chociaż przewiduje różne inne formy ograniczenia władzy rodzicielskiej, w szczególności ustanowienie kuratora dla majątku dziecka (art. 109 k.r.i.o.). Dlatego właśnie częstochowski Sąd Okręgowy zwrócił się do Sądu Najwyższego o rozstrzygnięcie, czy możliwe jest ustanowienie adopcji bez władzy nad majątkiem dziecka. – Nie jest możliwe, bo kodeks takiej adopcji nie przewiduje – mówiła adwokat Katarzyna Jachacy-Bednarek, pełnomocnik dziadków.