Dowiedziałam się, że mój mąż mnie zdradza. Myślę, że ta sytuacja trwa od około pół roku. Znalazłam na gadu-gadu rozmowy, z których to wynika. Gdy się o tym dowiedziałam przejrzałam też jego telefon. W nim też znalazłam sms-y od tej samej osoby co z gadu-gadu. Czy mogę na tej podstawie żądać rozwodu? Czy sąd dopuści takie dowody, czy grozi mi jakaś odpowiedzialność za przekazanie tych dowodów do sądu?
Jeżeli czytelniczka udowodni przed sądem, że mąż ją zdradził, to sąd może na tej podstawie orzec rozwód z winy męża. Sąd będzie jednak oceniał, czy w przypadku czytelniczki nastąpił trwały i zupełny rozkład pożycia małżeńskiego.
Zdrada małżeńska należy do zawinionych przesłanek rozwodowych, a orzecznictwo Sądu Najwyższego wskazuje, że nawet jednorazowy taki postępek małżonka może być przyczyną trwałego i zupełnego rozkładu pożycia (orzeczenie SN z 24 kwietnia 1951 r. sygn. C 667/50). W innym wyroku (z 20 listopada 1951 r. sygn. C 839/51) SN stwierdził, że małżeństwo, w którym jedna osoba zdradza drugą, nie należy do związku, który zasługiwałby na ochronę ze względu na interes społeczny.
Nie wiemy dokładnie, jaka była treść sms-ów i wiadomości z komunikatora gadu-gadu. Jednak w wyroku z 26 marca 1952 r. (sygn. C 813/51) Sąd Najwyższy stwierdził, że samo związanie się małżonka z inną osobą węzłem uczuciowym może być podstawą do żądania rozwodu z jego winy. Jeżeli w konkretnej sytuacji nie doszło do cudzołóstwa, ale były wyznania miłości i pocałunki, wówczas drugi małżonek może odczuć to zachowanie jako zerwanie więzi uczuciowej i moralnej. W takim wypadku, w zależności od konkretnych okoliczności, sąd może to uznać za ważną przyczynę rozkładu pożycia małżeńskiego.
Żaden przepis kodeksu postępowania cywilnego nie wyjaśnia wprost, czy dowody, o które pyta czytelniczka są dopuszczalne. Z art. 227 kodeksu postępowania cywilnego wynika jednak, że dowodem mogą być wszelkie fakty mające dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie. Z pewnością udowodnienie zdrady będzie istotne dla rozstrzygnięcia o winie małżonka.