Jeśli małżonek zarzuca komornikowi, że bezprawnie wkracza w majątek odrębny czy nawet wspólny, powinien wnieść pozew o wyłączenie tych rzeczy spod egzekucji. Jeśli ma zarzuty do procedury egzekucyjnej, może skorzystać z prostszej skargi na czynności komornika. Tak uznał Sąd Najwyższy, rozstrzygając kwestię sporną od lat w odpowiedzi na pytanie Sądu Okręgowego w Sieradzu.
Uczestniczka sprawy badanej przez SN dowiedziała się o długu męża, drobnego przedsiębiorcy, gdy komornik pojawił się w ich domu. Wyroki zaoczne zapadały bowiem bez ich wiedzy, a zawiadomienia były wysłane na inny adres. Komornik zajął urządzenia domowe. Nie pomogły zastrzeżenia żony, by umorzył egzekucję rzeczy należących do wspólnego majątku, np. wersalki, stołu, czy też jej osobistego – komputera.
Żona wniosła skargę na czynności komornika. Sąd rejonowy ją oddalił. Wskazał, że skarga jest przewidziana dla naruszeń przepisów proceduralnych. W tej sprawie zaś komornik zajął rzeczy, które wchodziły w skład majątku wspólnego bądź odrębnego. Według SR kobieta powinna więc wytoczyć tzw. powództwo przeciwegzekucyjne. To jednak trudniejsza i kosztowniejsza droga. Trzeba bowiem wnieść pozew w ciągu miesiąca oraz opłatę stosowną do kwestionowanego długu. Ta droga umożliwia sądowi ustalenie, do jakiego majątku wchodzą zajęte rzeczy i czy podlegają egzekucji.
Skarga na czynności komornika jest mniej formalna i tańsza, opłata wynosi tylko 100 zł. Jest rozpatrywana w ciągu kilku tygodni bez rozprawy. A od 9 września 2016 r. składa się ją za pośrednictwem komornika, który może się wycofać z błędnej czynności. Trzeba ją jednak wnieść w ciągu tygodnia od skarżonej czynności.
Sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Sieradzu. A ten zapytał SN, którą z tych dróg należy stosować, kiedy wyrok jest przeciw małżonkowi dłużnikowi, a tzw. klauzula wykonalności, niezbędna do wszczęcia egzekucji, nie jest rozciągnięta na drugiego małżonka. Tak jest najczęściej, gdy ten zgodził się na zaciągnięcie długu.