Obligatoryjna obrona może być konieczna

Ekspresowe sądy i tryb przyspieszony nie znikną z naszej procedury karnej. Podsądni mogą jednak stracić prawo do darmowego adwokata

Publikacja: 16.11.2007 07:33

Wprowadzone w marcu tego roku sądy 24-godzinne i tryb przyspieszony, najdelikatniej mówiąc, nie spełniły oczekiwań, jakie w nich pokładano. Większość wybitnych prawników mówi o nich w kategoriach porażki czy nawet wielkiej klapy. Ekspresowa Temida skazuje głównie pijanych kierowców i rowerzystów. Dla chuliganów, których miała pozbawić wstępu na stadiony, okazała się zbyt szybka. Wszystko wskazuje na to, że nowy minister sprawiedliwości nie zlikwiduje tych sądów. Zapowiada jednak gruntowną ich reformę.

– Wszyscy doskonale widzą, że ekspresowe sądy okazały się niewypałem – mówi “Rz” prof. Zbigniew Ćwiąkalski, kandydat na ministra sprawiedliwości. Dodaje, że skoro już je wprowadzono i zorganizowano całą infrastrukturę, to powinny pozostać w procedurze. – Nie obejdzie się jednak bez zmian. Należy zrezygnować z obowiązkowej obrony. To spore koszty dla państwa. Myślę, że powinniśmy także zrezygnować z tymczasowego aresztowania w takich sprawach i wydłużyć czas dla sądu do wydania wyroku do 48 godzin. W ten sposób tryb przyspieszony nie straci ekspresowego tempa, a będzie mógł być częściej stosowany. A przecież właśnie o to chodzi – zapowiada.

Najgłośniej się mówi o rezygnacji z obowiązkowej obrony przed sądami 24-godzinnymi. Dziś każdy zatrzymany, zanim stanie przed obliczem sądu i usłyszy ekspresowy wyrok, ma prawo do adwokata z urzędu. O obligatoryjną obronę w trybie przyspieszonym toczono od początku wielkie boje. Przeciwnicy mówili o kosztach, jakie za sobą pociągnie, zwolennicy twierdzili zaś, że tylko zapewnienie obowiązkowej obrony zagwarantuje podsądnym realizację prawa do obrony.

Wygrali ci ostatni. W efekcie adwokaci, tak samo jak sędziowie oraz prokuratorzy, dyżurują na potrzeby szybkich procesów. Same dyżury są bezpłatne. Koszt obrony, której podejmuje się adwokat, to 360 zł w pierwszej instancji i 420 zł w drugiej. Biorąc pod uwagę blisko 26 tys. spraw, które zakończyły się już wyrokami, jest to niemały koszt dla państwa.

– Wprowadzając takie zasady postępowania, państwo musi wziąć na siebie koszty obrony z urzędu – mówi prof. Zbigniew Hołda z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Dodaje, że to bardzo szybkie postępowanie, na skróty, dlatego podsądnemu należy się pomoc adwokata.

Prof. Stanisław Waltoś uważa z kolei, że można by zrezygnować z obligatoryjnej obrony, ale tylko pod warunkiem ograniczenia zakresu spraw objętych trybem przyspieszonym do przestępstw przeciwko porządkowi publicznemu i zrezygnowania z tymczasowego aresztowania.

Opinie samych adwokatów są podzielone. – Podsądny powinien mieć możliwość korzystania z pomocy adwokata, ale z wyboru, a nie z urzędu – uważa mecenas Józef Forystek. – Charakter spraw, które trafiają do sądów 24-godzinnych, nie wymaga obligatoryjnej obrony – potwierdza adwokat Andrzej Lagut. Ich zdaniem wystarczyłaby lista adwokatów chętnych do obrony przed takimi sądami, do której potencjalni klienci mieliby stały dostęp. Kontakt z obrońcą nie byłby utrudniony, ale klient z własnej kieszeni płaciłby za jego usługi. W ten sposób zapewnione byłoby prawo do obrony, a państwo nie ponosiłoby jej dużych kosztów.

Tymczasem dla wielu mecenasów, głównie w małych miejscowościach, obrona przed szybkimi sądami to stałe źródło dochodów. Oni też są przeciwni rezygnacji z niej.

Tuż przed uruchomieniem szybkich sądów adwokaci ostro protestowali przeciw dyżurom. Szybko okazało się jednak, że wiele list kandydatów do dyżurowania zapełniło się nazwiskami samych ochotników. W taki sposób problem z dyżurami rozwiązała większość okręgowych rad adwokackich. W wielu miejscowościach adwokaci dyżurują nie w siedzibie sądu, lecz we własnym domu pod telefonem.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki a.lukaszewicz@rp.pl

Ludzie trafiający przed oblicze ekspresowych sądów są w ogromnym stresie. Często to ich pierwszy kontakt z Temidą. Nie znają swoich praw i nie potrafią sobie sami poradzić w takiej sytuacji. Głównie dlatego, że wszystko się dzieje bardzo szybko. Zatrzymanie, przesłuchanie, wniosek o ukaranie i za kilka czy kilkanaście godzin już rozprawa i szybki wyrok. Dla dobra klienta obligatoryjna obrona w takim trybie procedowania jest niezbędna. Rezygnacja z niej może oznaczać złamanie konstytucyjnej zasady prawa do obrony.

Wprowadzone w marcu tego roku sądy 24-godzinne i tryb przyspieszony, najdelikatniej mówiąc, nie spełniły oczekiwań, jakie w nich pokładano. Większość wybitnych prawników mówi o nich w kategoriach porażki czy nawet wielkiej klapy. Ekspresowa Temida skazuje głównie pijanych kierowców i rowerzystów. Dla chuliganów, których miała pozbawić wstępu na stadiony, okazała się zbyt szybka. Wszystko wskazuje na to, że nowy minister sprawiedliwości nie zlikwiduje tych sądów. Zapowiada jednak gruntowną ich reformę.

Pozostało 88% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów