Wprowadzone w marcu tego roku sądy 24-godzinne i tryb przyspieszony, najdelikatniej mówiąc, nie spełniły oczekiwań, jakie w nich pokładano. Większość wybitnych prawników mówi o nich w kategoriach porażki czy nawet wielkiej klapy. Ekspresowa Temida skazuje głównie pijanych kierowców i rowerzystów. Dla chuliganów, których miała pozbawić wstępu na stadiony, okazała się zbyt szybka. Wszystko wskazuje na to, że nowy minister sprawiedliwości nie zlikwiduje tych sądów. Zapowiada jednak gruntowną ich reformę.
– Wszyscy doskonale widzą, że ekspresowe sądy okazały się niewypałem – mówi “Rz” prof. Zbigniew Ćwiąkalski, kandydat na ministra sprawiedliwości. Dodaje, że skoro już je wprowadzono i zorganizowano całą infrastrukturę, to powinny pozostać w procedurze. – Nie obejdzie się jednak bez zmian. Należy zrezygnować z obowiązkowej obrony. To spore koszty dla państwa. Myślę, że powinniśmy także zrezygnować z tymczasowego aresztowania w takich sprawach i wydłużyć czas dla sądu do wydania wyroku do 48 godzin. W ten sposób tryb przyspieszony nie straci ekspresowego tempa, a będzie mógł być częściej stosowany. A przecież właśnie o to chodzi – zapowiada.
Najgłośniej się mówi o rezygnacji z obowiązkowej obrony przed sądami 24-godzinnymi. Dziś każdy zatrzymany, zanim stanie przed obliczem sądu i usłyszy ekspresowy wyrok, ma prawo do adwokata z urzędu. O obligatoryjną obronę w trybie przyspieszonym toczono od początku wielkie boje. Przeciwnicy mówili o kosztach, jakie za sobą pociągnie, zwolennicy twierdzili zaś, że tylko zapewnienie obowiązkowej obrony zagwarantuje podsądnym realizację prawa do obrony.
Wygrali ci ostatni. W efekcie adwokaci, tak samo jak sędziowie oraz prokuratorzy, dyżurują na potrzeby szybkich procesów. Same dyżury są bezpłatne. Koszt obrony, której podejmuje się adwokat, to 360 zł w pierwszej instancji i 420 zł w drugiej. Biorąc pod uwagę blisko 26 tys. spraw, które zakończyły się już wyrokami, jest to niemały koszt dla państwa.
– Wprowadzając takie zasady postępowania, państwo musi wziąć na siebie koszty obrony z urzędu – mówi prof. Zbigniew Hołda z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Dodaje, że to bardzo szybkie postępowanie, na skróty, dlatego podsądnemu należy się pomoc adwokata.