Możliwości takie daje śledczym art. 276 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=75001]kodeksu postępowania karnego[/link]. Zgodnie z tym przepisem prokurator tytułem środka zapobiegawczego może zawiesić oskarżonego w czynnościach służbowych lub w wykonywaniu zawodu (…).
W efekcie bez przeszkód do wykonywania zawodu może wrócić m.in. słynny doktor G., mimo że ciąży na nim kilkadziesiąt zarzutów korupcyjnych. Nie jest to jednak wystarczający argument ani dla prokuratury, ani dla samorządu lekarskiego, który także może zawiesić go w prawach lekarza.
Doktor G. to niejedyny taki przykład, gdyż podobnych lekarskich spraw w całej Polsce jest kilkaset. Większość lekarzy wciąż pracuje.
Powściągliwość prokuratorska jest jeszcze wyraźniejsza, gdy chodzi o oskarżonych o korupcję w sporcie. Mimo że już niedługo do sądów mogą być skierowane akty oskarżenia przeciwko kilkudziesięciu działaczom, sędziom i trenerom, wrocławscy śledczy w przeważającej większości spraw nie zdecydowali się na zastosowanie art. 276.
[srodtytul]Kpina z wymiaru sprawiedliwości[/srodtytul]