Zapomniany zakaz prawa wykonywania zawodu

W sprawach o korupcję prokuratorzy rzadko pozbawiają oskarżonych prawa wykonywania zawodu i pełnienia funkcji. Godzi to niejednokrotnie w powagę wymiaru sprawiedliwości

Aktualizacja: 09.01.2009 07:39 Publikacja: 09.01.2009 07:15

Zapomniany zakaz prawa wykonywania zawodu

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Możliwości takie daje śledczym art. 276 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=75001]kodeksu postępowania karnego[/link]. Zgodnie z tym przepisem prokurator tytułem środka zapobiegawczego może zawiesić oskarżonego w czynnościach służbowych lub w wykonywaniu zawodu (…).

W efekcie bez przeszkód do wykonywania zawodu może wrócić m.in. słynny doktor G., mimo że ciąży na nim kilkadziesiąt zarzutów korupcyjnych. Nie jest to jednak wystarczający argument ani dla prokuratury, ani dla samorządu lekarskiego, który także może zawiesić go w prawach lekarza.

Doktor G. to niejedyny taki przykład, gdyż podobnych lekarskich spraw w całej Polsce jest kilkaset. Większość lekarzy wciąż pracuje.

Powściągliwość prokuratorska jest jeszcze wyraźniejsza, gdy chodzi o oskarżonych o korupcję w sporcie. Mimo że już niedługo do sądów mogą być skierowane akty oskarżenia przeciwko kilkudziesięciu działaczom, sędziom i trenerom, wrocławscy śledczy w przeważającej większości spraw nie zdecydowali się na zastosowanie art. 276.

[srodtytul]Kpina z wymiaru sprawiedliwości[/srodtytul]

Tuż po zwolnieniu z aresztu na ławce trenerskiej pojawił się oskarżony o korupcję Dariusz W. Zaledwie kilka godzin wcześniej przyznał się do wręczania łapówek w zamian za korzystne wyniki meczów. Zdzisławowi K., prominentnemu działaczowi PZPN, oskarżenie o niegospodarność w niczym nie przeszkadzało w dalszej pracy, a nawet w kandydowaniu na prezesa związku.Podobna sytuacja jest w samorządach. Oskarżani o korupcję działacze sprawują swoje funkcje nawet mimo tymczasowego aresztowania.

Z tej oczywistej kpiny z wymiaru sprawiedliwości nie wyciągnięto jednak wniosków.

[srodtytul]Dlaczego tak jest[/srodtytul]

– Zastosowanie tego środka jest samodzielną decyzją prokuratorów w indywidualnych sprawach, trudno więc odnieść się do „tendencji zapominania o art. 276” – mówi Katarzyna Szeska, rzecznik Prokuratury Krajowej. – Ten środek zapobiegawczy nie jest sankcją karną. Prokuratorzy sięgają do innych zabezpieczeń, jak tymczasowy areszt czy poręcznie majątkowe – przypomina.

Czy aby na pewno to wystarczy? Czy oskarżony o korupcję lekarz wracający do szpitala nie ma choćby psychologicznego wpływu na świadków, którzy ciągle mogą być pacjentami jego placówki? Nie mówiąc już o wysokich działaczach sportowych czy urzędnikach uczestniczących w życiu gminy czy związku. Część naszych rozmówców jest zgodna. Zapominanie o art. 276 to błąd. Zdaniem prof. Zbigniewa Hołdy w Polsce utarł się zwyczaj, że jeżeli śledczy widzi potrzebę stosowania środka zapobiegawczego, chętnie składa wniosek do sądu o tymczasowy areszt, ewentualnie o poręcznie majątkowe. Inne nie są rozważane.

– Boję się, że tak rozumują prokuratorzy chociażby w sprawie futbolowej: jeżeli nie ma podstaw do wnoszenia o tymczasowy areszt, to do innych środków też nie – dodaje karnista.

W opinii prof. Romualda Kmiecika ten środek zapobiegawczy powinien być stosowany znacznie częściej, zwłaszcza gdy ktoś odpowiada z wolnej stopy. Ale nie tylko. W przygotowywanym projekcie zmian w k.p.k. znalazł się przepis przewidujący, że z zastosowaniem tymczasowego aresztowania łączyłby się zakaz sprawowania funkcji. Miałoby to zapobiec absurdom, że np. prezydent miasta rządzi z aresztu. Prace nad zmianami na razie jednak zostały wstrzymane.

Nie wszyscy jednak podzielają te opinie. Jeden ze znanych karnistów uważa np., że środek ten stwarza czasem nieodwracalne stany faktyczne, przerywa bowiem tok funkcjonowania zawodowego. Prokuratorzy podchodzą do niego z ostrożnością, bo gdyby później okazało się przed sądem, że ta osoba jest niewinna, może mieć problemy z powrotem do wcześniejszej aktywności zawodowej w takim samym zakresie.

[ramka] [b]Komentuje: Krzysztof Dratwa, prokurator Prokuratury Okręgowej w Krakowie[/b]

Stosowanie wobec podejrzanego przewidzianego w art. 276 k.p.k. nieizolacyjnego środka zapobiegawczego może w istotny sposób zapobiegać utrudnianiu postępowania karnego lub też ponowieniu przestępstwa. Szkoda, że nie wszyscy prokuratorzy doceniają jego znaczenie. Być może wynika to z faktu, iż realizacja celu przewidzianego dla tego środka wymaga, by działalność, która ma zostać zawieszona, pozostawała w ścisłym związku z przestępstwem, które może zostać popełnione. Tym samym zakres ustaleń dokonywanych przez prokuratora musi być jednoznaczny. W praktyce prokuratorskiej wątpliwości budzi także możliwość szerokiej interpretacji pojęcia „określona działalność”. Ustawodawca posłużył się w tym wypadku zwrotem mało precyzyjnym.[/ramka]

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora

[mail=t.pietryga@rp.pl]t.pietryga@rp.pl[/mail][/i]

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów