Zwrócili się oni do prezydenta Bronisława Komorowskiego z prośbą o ich ułaskawienie. Jak donosi PAP, napisali do prezydenta, że owi kibice „wobec braku widowiska sportowego na które przyjechali, postanowili przynajmniej zbadać jakość słynnej na całym świecie murawy Stadionu Narodowego". Jeśli nawet uznać to zdanie za popis retoryczny, to następne nie zostawia wątpliwości: posłowie piszą, że w świetle prawa kibice są ukarani i jednocześnie zostali pozbawieni prawa do uczestnictwa w meczach piłkarskich, co jest rażącą niesprawiedliwością.
Przypomnijmy, że Sąd Rejonowy dla Warszawy-Pragi Południe 41-letniemu Adamowi D. i 40-letniemu Mariusza W. wymierzył dwuletnie zakazy stadionowe a postępowania karne warunkowo umorzył na rok ze względu na nieznaczną szkodliwość czynów. Będą musieli oni też zapłacić odpowiednio 110 i 170 zł zł kosztów sądowych.
Nie wiem czym ci dawaj posłowie na co dzień się zajmują, jeśli jednak nie mają okazji poznać polskiego prawa i jego stróżów w działaniu to zapraszam na ul. Prostą w Warszawie, pod redakcję „Rzeczpospolitej", gdzie niemal każdego dnia zastępy strażników miejskich w asyście lawet czekających na zarobek, nękają Bogu ducha winnych kierowców parkujących wokół tego placu budowy. Każdy pretekst, każde uchybienie jest dobre aby wezwać do mandatu: a to koło zahacza o trawnik, a to o chodnik, a to wyprowadzającym pieski auto utrudnia spacerek. I tak dalej postępuje ta maskarada obrońców prawa (parkingowego) reagujących ponoć na interwencje mieszkańców!
Nie inaczej jak za maskaradę należy ocenić ten apel posłów do prezydenta. Prawo łaski, jedno z najstarszych praw, dotyczyło zawsze kar najcięższych, zwykle kary śmierci. W III RP nie cieszy się ono zbytnim respektem, gdyż jeśli o nim mówiono to przy okazji wpadek kancelarii kolejnych prezydentów dopuszczających do ułaskawienia np. gangsterów z pierwszych stron gazet. Na szczęście dla prawa łaski i poczucia sprawiedliwości, liczba ułaskawień po rekordach za kadencji Lecha Wałęsy (ponad trzy tysiące) i I kadencji Aleksandra Kwaśniewskiego (w drugiej było już ich mniej) radykalnie się zmniejszyła. I dobrze, gdyż prawo łaski jest szczególną, niesądową ingerencją w wymiar sprawiedliwości, a dokładniej w jego efekty. Akt łaski formalnie nie zmienia wyroku ani nie podważa winy skazanego. Uwzględnia tylko szczególne okoliczności w życiu skazanego, które wydarzyły się po wydaniu (prawomocnego) wyroku i które każą karę złagodzić.
Czy zakaz stadionowy jest taką szczególną dolegliwością dla dorosłych facetów, którzy zrobili sobie show na oczach całej Polski, ryzykując wywołanie większej rozróby?