Rzeczywistość więzienna zmienia się tak samo jak życie na wolności. Jeszcze 30 lat temu za kratami siedzieli głównie pospolici złodzieje czy zabójcy. Od lat jednak katalog pensjonariuszy zakładów zamkniętych stale się zmienia. Do „zwykłych" więźniów dołączyli posłowie, lekarze, ministrowie, działacze sportowi, biznesmeni i artyści.
Mało kto wie, że osoby znane z pierwszych stron gazet i największe gwiazdy nie mogą liczyć w więzieniu na lepsze traktowanie. Zdarza się jednak, że mimo to zgłaszają osobliwe prośby. Jedni chcą mieć w celi instrument muzyczny, inni Koran. Jeszcze inni chcą zrezygnować z więziennego wiktu i zamawiają jedzenie z zewnątrz. Na każdą z większych ekstrawagancji zgodzić się musi dyrektor aresztu czy więzienia, prokuratura lub sąd – w zależności od tego, w czyjej dyspozycji pozostaje więzień i na jakim etapie postępowania znajduje się jego sprawa.
Z okładek do kryminału
Wiele lat temu za kraty trafił szef jednego z podwarszawskich gangów. Przyzwyczajony do luksusowego życia na wolności, w izolacji nie sprawiał żadnych kłopotów. Chciał mieć w celi Koran, dostał zgodę. Czytał też Biblię, medytował.
Całkiem niedawno do aresztu trafił Dariusz K., były mąż piosenkarki Edyty Górniak. Przebywa w areszcie śledczym na warszawskim Służewcu. Mężczyzna, będąc pod wpływem kokainy, prowadził bmw i potrącił na pasach pieszą. Kobieta zginęła na miejscu. Muzykowi grozi nawet 12 lat więzienia.
Warunki w areszcie, jak na okoliczności tragedii, do której doprowadził, są naprawdę dobre. Cele w większości są otwarte. Ludzie swobodnie mogą chodzić w prywatnych ubraniach. Dariusz K. nadal nosi więc własne markowe ciuchy. Rodzina stale dostarcza mu świeże.