Spadła liczba wyroków podawanych do publicznej wiadomości

W ciągu czterech lat liczba wyroków podawanych do publicznej wiadomości spadła czterokrotnie.

Publikacja: 16.09.2015 17:27

Foto: 123RF

Sędziowie coraz rzadziej korzystają z dodatkowego środka karnego, jakim jest podawanie do publicznej wiadomości wyroku ze względu na społeczne oddziaływanie skazania (art. 50 kodeksu karnego, a od 1 lipca br. – art. 43b). Art. ten można stosować, pod warunkiem że „nie narusza to interesu pokrzywdzonego".

Z danych Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że w ciągu ostatnich czterech lat liczba upublicznionych wyroków spadła ponad czterokrotnie – z 21 tys. w 2010 r. br. do 5,5 tys. w 2014 r. Część prawników uważa, że to wielka szkoda dla profilaktyki przestępstw. Inni zauważają, że często wyrok z danymi skazanego jest dostępny w internecie dłużej niż nakazał sąd, stąd ostrożność.

– Ta dodatkowa kara ma nie tylko funkcję prewencyjną – jest przestrogą dla innych, ale jak uznał Sąd Apelacyjny w Katowicach, powinno mieć miejsce przede wszystkim w sprawach, które wzbudziły szczególne zainteresowanie społeczne, wywołały powszechne oburzenie lub w przypadku przestępstw nagminnie popełnianych na danym terenie lub w określonym środowisku (sygn. akt II AKa 190/2007). Sąd nie musi uzasadniać swej decyzji.

Kiedy nagłośnić

Kilka tygodni temu Sąd Rejonowy w Gostyninie skazał Mariusza Trynkiewicza na pięć lat i sześć miesięcy więzienia za posiadanie pornografii dziecięcej w czasie, gdy odbywał wyrok w zakładzie karnym. Choć wyrok nie jest prawomocny, sąd zdecydował się podać wyrok do publicznej wiadomości, łącznie z wizerunkiem skazanego. Decyzja sądu wzbudziła kontrowersje w środowisku sędziowskim. Trynkiewicz odsiedział karę 25 lat więzienia za zabójstwo czterech chłopców – po wyjściu z więzienia w ub.r. był ochraniany przez policję 24 godziny na dobę. Po dwóch miesiącach trafił do specjalnego ośrodka psychiatrycznego w Gostyninie.

Jednocześnie kilka dni temu przed Sądem Okręgowym w Warszawie zapadł pierwszy prawomocny wyrok w sprawie jednej z największych afer finansowych III RP – Warszawskiej Grupy Inwestycyjnej, w której oszukano 1200 osób na 340 mln zł, klientów WGI. Mimo ogromnego zainteresowania sprawą sąd nie zdecydował o podaniu wyroku do publicznej wiadomości. W toku postępowania karnego również nie zapadła decyzja właściwego prokuratora lub sądu zezwalająca na ujawnienie danych osobowych oskarżonego – przyznała nam sędzia Ewa Leszczyńska-Furtak, rzecznik ds. karnych Sądu Okręgowego w Warszawie.

Winny internet

Dlaczego sądy coraz mniej chętnie sięgają po ten dodatkowy środek karny?

– Trudno mi generalizować i odpowiadać w imieniu wszystkich sędziów – mówi sędzia Marek Poteralski z Sądu Okręgowego we Wrocławiu. Dodaje, że to środek karny fakultatywny, którego zastosowanie podejmuje skład sędziowski rozpatrujący daną sprawę. – Sąd bada szeroko okoliczności popełnienia przestępstwa, ale także adekwatność kary do czynu. Niewątpliwie, decydując o podaniu wyroku do publicznej wiadomości, bierze pod uwagę także szerszy kontekst, np. bliskich oskarżonego, dzieci – wskazuje sędzia Poteralski. Publikacja wyroku może nastąpić w prasie, internecie lub zostać umieszczona na tablicy ogłoszeń. Jednak w dobie powszechnego internetu podanie wyroku do publicznej wiadomości, np. na stronie sądu czy policji, może oznaczać, że wyrok w sieci pozostanie de facto na zawsze. – Myślę, że to może mieć duże znaczenie przy coraz ostrożniejszym sięganiu przez sądu po wymierzenie takiego środka. To ważny dylemat w kontekście zatarcia skazania – mówi. sędzia Poteralski.

Faktycznie. Na policyjnych stronach internetowych wciąż są wyroki skazujące pijanych kierowców, które już dawno nie powinny tam wisieć. Np. wyrok sądu w Tarnowskich Górach wobec Adama N. – wyrok podany do publicznej wiadomości na 14 dni – wisi już blisko rok, a wobec Marka M. z 2011 r., wobec którego sąd w Sopocie orzekł podanie do publicznej wiadomości na okres roku.

Borys Budka, minister sprawiedliwości, nie chce oceniać trendu spadkowego w korzystaniu z art. 43 b kk (wcześniej art. 50). – Ustawodawca dał sądom takie prawo, ale jego stosowanie zależy wyłącznie od sądu, który każdorazowo bada, czy środek taki, w tej konkretnej sprawie, zastosuje czy nie. Wyrok podany do publicznej wiadomości niewątpliwie może bardziej stygmatyzować oskarżonego, a nie zawsze jest to uzasadnione działanie prewencyjne – mówi minister.

Jedno nie zmienia się od lat – w ok. 75–80 proc. sądy stosują par. 50 kodeksu karnego w przypadku pijanych kierowców, głównie recydywistów, którzy już wcześniej prowadzili pojazd mechaniczny w stanie nietrzeźwości.

Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura 2025: język polski. Odpowiedzi i arkusze CKE
Zawody prawnicze
Stowarzyszenia prawnicze chcą odwołania Adama Bodnara. Wnioskują do prezydenta
Prawo dla Ciebie
Operowana robotem da Vinci zmarła. Prawnicy tłumaczą, czym jest eksperyment medyczny
Prawo karne
Wyłudził od Romario miliony. Oszust z Biłgoraja wrócił do Polski
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku