Proces w sprawie głośnej policyjnej akcji w podwarszawskiej Magdalence trwa już 12 lat i nie ma pewności, że się szybko skończy. Środowy wyrok – po raz trzeci uniewinniający policjantów – nadal nie jest prawomocny, a prokuratura nie wyklucza kolejnego zaskarżenia.
To niejedyny taki proces. Ze statystyk Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że ponad 4,5 tys. spraw trwa dłużej niż pięć lat, a 8 tys. przekroczyło już granicę ośmiu lat. To stan na 2014 r.
Każdy sąd ma problem
Czy wymierzanie sprawiedliwości musi trwać latami?
– Nie – twierdzą karniści. Ich zdaniem to kwestia dobrej organizacji pracy prokuratury, a potem sądu. Wymiar sprawiedliwości powinien zwrócić na to uwagę, bo państwo z roku na rok więcej płaci za niesłusznie zabraną wolność. W 2014 r. było to ponad 2 mln zł więcej niż rok wcześniej.
Każdy większy sąd w Polsce, nie tylko te warszawskie, ma tzw. starą sprawę. W Poznaniu np. potrzebne były aż trzy procesy, aby po dziesięciu latach ostatecznie zakończyć sprawę strzelaniny na ul. Bałtyckiej. Paradoks polega na tym, że wyrok skazujący czterech policjantów biorących udział w tamtej akcji został uchylony z powodu przedawnienia.