- Pracujemy właśnie na zawiadomieniem o możliwości popełnienia przestępstwa przez prokuratorów, którzy w tej sprawie wydawali decyzje, ale także wobec autorów opinii, na podstawie których doszło do złamania immunitetu - mówi mec. Bartosz Lewandowski, obrońca zatrzymanego w poniedziałek, posła Marcina Romanowskiego.
Prokuratura, która zarzuca posłowi Suwerennej Polski popełnienie 11 przestępstw (od przekroczenia uprawnień po udział w zorganizowanej grupie przestępczej) chciała by sąd zastosował wobec niego areszt na trzy miesiące. W nocy z wtorku na środę Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa nie uwzględnił wniosku prokuratury i nakazał natychmiastowe zwolnienie zatrzymanego dzień wcześniej posła. Powodem był fakt, że choć Sejm uchylił mu immunitet parlamentarny, to jest on jeszcze chroniony immunitetem jaki przysługuje członkom Parlamentarnego Zgromadzenia Rady Europy. W sprawie interweniował przewodniczący zgromadzenia Theodoros Rousopoulos, który w piśmie do Marszałka Hołowni wskazywał na wynikającą z immunitetu konieczność zawieszenia postępowania wobec posła.