- Pracujemy właśnie na zawiadomieniem o możliwości popełnienia przestępstwa przez prokuratorów, którzy w tej sprawie wydawali decyzje, ale także wobec autorów opinii, na podstawie których doszło do złamania immunitetu - mówi mec. Bartosz Lewandowski, obrońca zatrzymanego w poniedziałek, posła Marcina Romanowskiego.
Prokuratura, która zarzuca posłowi Suwerennej Polski popełnienie 11 przestępstw (od przekroczenia uprawnień po udział w zorganizowanej grupie przestępczej) chciała by sąd zastosował wobec niego areszt na trzy miesiące. W nocy z wtorku na środę Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa nie uwzględnił wniosku prokuratury i nakazał natychmiastowe zwolnienie zatrzymanego dzień wcześniej posła. Powodem był fakt, że choć Sejm uchylił mu immunitet parlamentarny, to jest on jeszcze chroniony immunitetem jaki przysługuje członkom Parlamentarnego Zgromadzenia Rady Europy. W sprawie interweniował przewodniczący zgromadzenia Theodoros Rousopoulos, który w piśmie do Marszałka Hołowni wskazywał na wynikającą z immunitetu konieczność zawieszenia postępowania wobec posła.
Czytaj więcej
Po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia decyzji sądu o wypuszczeniu z aresztu Marcina Romanowskiego prokuratura złoży zażalenie na tę decyzję - zapowiedział na konferencji prasowej minister sprawiedliwości prokurator generalny Adam Bodnar.
Są podstawy do odszkodowania za zatrzymanie
Dr Paweł Czarnecki, procesualista z Uniwersytetu Jagiellońskiego zwraca uwagę na skutki tego, że sąd uznał istnienie ochrony wynikającej z immunitetu. Jego zdaniem nie tylko powoduje to, że aktualnie nie można zastosować środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowanie, ale również wcześniejsze postawienie zarzutów posłowi było nieskuteczne. Wbrew temu co twierdzi obrona czy prokuratura kwestia drugiego immunitetu jest kontrowersyjna, ale wydaje się, że doszło do nadużycia tej instytucji prawnej. – W tej sytuacji poseł Marcin Romanowski nie ma już statusu podejrzanego, a co najwyżej jest osobą podejrzewaną – mówi dr Czarnecki, dodając, że immunitet dopóki nie zostanie uchylony przez Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy chroni parlamentarzystę przed zatrzymaniem, które w tej sytuacji było bezprawne. A to oznacza, że poseł ma podstawy do żądania przed sądem okręgowym odszkodowania i zadośćuczynienia od Skarbu Państwa za niewątpliwie niesłuszne zatrzymanie na mocy art. 552 § 4 kodeksu postępowania karnego i ma na to aż jeden rok.
Złożenie zażalenia na zatrzymanie czy też treść uzasadnienia postanowienia sądu może mu ułatwić dochodzenie roszczeń finansowych. Bartosz Lewandowski potwierdził w rozmowie z „Rz”, że takie zażalenie również zostanie złożone w najbliższym czasie. - Jeśli sąd potwierdzi bezprawność zatrzymania, to mój klient będzie na pewno brał pod uwagę wystąpienie w wnioskiem o zadośćuczynienie za niewątpliwie niesłuszne zatrzymanie. Na pewno będzie też zastanawiał się nad pozwem przeciwko skarbowi państwa nie tylko za samo zatrzymanie, ale ogólnie za działanie prokuratury, które doprowadziły do linczu medialnego na pośle Romanowskim – dodaje mec. Lewandowski.