14 marca br. wchodzą w życie przepisy o konfiskacie pojazdu pijanym kierowcom. To pana zdaniem słuszny kierunek zmian?
Za wprowadzeniem przepadku pojazdu mechanicznego – zdaniem autorów projektu – przemawiała konieczność utrudnienia sprawcy popełnienia przestępstwa w przyszłości. Po pierwsze, poprzez pozbawienie go pojazdu mechanicznego, po drugie – w przypadku przepadku równowartości – poprzez pozbawienie go środków pieniężnych, które może przeznaczyć na zakup pojazdu. Po trzecie, akcentowano konieczność zaostrzenia odpowiedzialności karnej sprawców przestępstw drogowych, popełnionych w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego. Argumentacja ta mnie nie przekonuje. Uważam, że sprawcy tego rodzaju przestępstw są już w nadmiernym stopniu represjonowani. Jest jeszcze jedna wątpliwość. Konstrukcja przepadku budzi uzasadnione wątpliwości co do zgodności z Konstytucją RP. Represja, jaka spotyka sprawców przestępstw drogowych popełnionych w stanie nietrzeźwości, jest już od dawna bardzo surowa, a w ostatnich latach została znacznie zaostrzona.