Reklama
Rozwiń

Wraca sprawa wypadku na A1. Jest ostateczna decyzja sądu ws. Sebastiana M.

Sąd Apelacyjny w Łodzi utrzymał w mocy decyzję dotyczącą tzw. listu żelaznego dla Sebastiana M. Mężczyzna jest podejrzany o spowodowanie tragicznego wypadku na autostradzie A1.

Publikacja: 11.01.2024 08:55

Wraca sprawa wypadku na A1. Jest ostateczna decyzja sądu ws. Sebastiana M.

Foto: KW Straży Pożarnej w Łodzi

mat

Bartosz Tiutiunik, obrońca kierowcy wystąpił o list żelazny dla swojego klienta 4 października ubiegłego roku. Tego samego dnia na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich polskie służby we współpracy z lokalną policją zatrzymały Sebastiana M.

W piątek 17 listopada 2023 r. Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim nie zgodził się na wydanie listu żelaznego. Odmowną decyzję podtrzymał Sąd Apelacyjny w Łodzi.

Wobec łodzianina cały czas toczy się postępowanie ekstradycyjne. - "Postępowanie ekstradycyjne jest w toku, skierowany wniosek o ekstradycję jest procedowany. Oczekujemy na rozstrzygnięcie właściwych organów sądowych ZEA. Na tym etapie to po stronie tych organów należy podjęcie adekwatnych środków prawnych mających na celu zapewnienie udziału ściganego w postępowaniu ekstradycyjnym, a w przypadku decyzji o ekstradycji, doprowadzenie do skutecznego przekazania go do Polski, zgodnie z postanowieniami umowy ekstradycyjnej zawartej pomiędzy Polską a ZEA” – poinformowała portal brd24.pl Prokuratura Krajowa.

Czytaj więcej

Wypadek na A1. Nowe informacje ws. ekstradycji kierowcy bmw

Co się wydarzyło na A1

Do tragicznego wypadku na autostradzie A1 doszło w sobotę 16 września ubiegłego roku. Tego dnia w wypadku w Sierosławiu (woj. łódzkie) w rejonie Piotrkowa Trybunalskiego w zdarzeniu drogowym zginęły trzy osoby podróżujące samochodem kia — wracające znad morza małżeństwo z pięcioletnim synem. Po uderzeniu w bariery samochód stanął w płomieniach.

Według pierwszych oświadczeń policji i prokuratury, w zdarzeniu uczestniczył jeden pojazd - kia, która "z niewyjaśnionych przyczyn" uderzyła w bariery. Wersja ta była sprzeczna z filmem, który pojawił się w internecie (zarejestrował je samochód z kamerką jadący po przeciwnym pasie). Wynikało z niego, że mogło dojść do kolizji kii z jadącym z nadmierną prędkością bmw, które po wypadku stało 200 m od płonącej kii. Jechało nim trzech mężczyzn, kierowcą miał być Sebastian M., młody przedsiębiorca z Łodzi.

Z dotychczasowych ustaleń policji wynika, że w chwili uderzenia bmw miało na liczniku 253 km/h, ale według danych z komputera pokładowego jechało A1 nawet 308 km/h.

Za Sebastianem M. wydano list gończy. Na początku października doszło do jego zatrzymania w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

Prawo w Polsce
Są kolejne wyniki ponownego przeliczenia głosów. Zyskuje Karol Nawrocki
Praca, Emerytury i renty
Prawdziwy szał na świadczenie dla seniorów
Prawnicy
Kto najlepiej uczy przyszłych prawników w Polsce? Ranking „Rzeczpospolitej”
Zawody prawnicze
Nie będzie umowy o pracę dla adwokatów. Ostra dyskusja na Krajowym Zjeździe
Zawody prawnicze
Ranking kancelarii prawniczych 2025. Znamy zwycięzców
Prawo karne
Afera Profeto. Prokuratura wnioskuje o skazanie bez rozprawy