Decyzje od ręki, spory na lata. Oto możliwy kalendarz prac komisji z Lex Tusk

Komisja do zbadania rosyjskich wpływów będzie mogła wydawać swoje rozstrzygnięcia niemal od razu.

Publikacja: 01.06.2023 02:05

Donald Tusk w Sejmie

Donald Tusk w Sejmie

Foto: Twitter/Dariusz Joński

W środę ruszyła machina, która ma doprowadzić do powołania specjalnej komisji do badania rosyjskich wpływów. W ustawie tzw. lex Tusk tworzącej komisję przewidziano harmonogram jej tworzenia, a także dalszej pracy. Z tych przepisów wynika, że jej prace mogą się rozpocząć już od połowy lipca. Do 17 września, czyli w ciągu dwóch miesięcy, komisja ma opublikować pierwszy raport ze swoich prac.

Ustawa weszła w życie 31 maja, a jej przepisy końcowe dają klubom poselskim i parlamentarnym dwa tygodnie od tej daty na zgłoszenie kandydatów na członków komisji do marszałka Sejmu. Wybór członków ma nastąpić na najbliższym posiedzeniu Sejmu. Tak może wyglądać kalendarz prac komisji.

Czytaj więcej

Fakty i mity o "lex Tusk". Czy kontrowersyjna ustawa wpłynie na wynik wyborów

14 czerwca: zgłaszanie kandydatów do komisji

W praktyce może się okazać, że dojdzie do tego na posiedzeniu zapowiadanym na 13–16 czerwca. Termin na zgłaszanie kandydatów upływa bowiem 14 czerwca, w trakcie jego trwania. Kolejne posiedzenie zaplanowano na 6–7 lipca, ale oczywiście marszałek może zwołać dodatkowe.

Jeśli komisja zostanie wybrana np. 16 czerwca, to w ciągu kolejnych 14 dni (tj. do 30 czerwca) premier wybierze jej przewodniczącego. W przepisie regulującym te terminy dano premierowi dwa tygodnie od „dnia powołania członka na ostatni wakat w Komisji”. Nie zdefiniowano bliżej procedury wyboru członków komisji w Sejmie ani parytetów partyjnych w niej obowiązujących. Jednak sugestia powstawania wakatów w dziewięcioosobowej komisji może sugerować sytuację, w której dojdzie do nieobsadzenia wszystkich miejsc w tym ciele. Biorąc jednak pod uwagę zapowiedzi polityków opozycji, że w ogóle nie będą zgłaszali kandydatów, można się spodziewać, że komisja zostanie sprawnie wybrana spośród kandydatów Zjednoczonej Prawicy.

14 lipca: regulamin

Gdy już premier wybierze przewodniczącego, to ma kolejne 14 dni – więc prawdopodobnie do 14 lipca – na określenie regulaminu działania komisji. W zasadzie już wtedy komisja może zacząć działanie, choć ustawa nie zabrania jej zwołania wcześniej, bez żadnego trybu określonego w tym regulaminie. Gdyby nawet uznano zwołanie komisji przed ogłoszeniem jej regulaminu za nielegalne, to i tak jej członkowie nie poniosą konsekwencji. Art. 13 ustawy wyłącza bowiem jakąkolwiek odpowiedzialność za działalność „wchodzącą w zakres sprawowania funkcji w Komisji”.

Czytaj więcej

"Akt wyjątkowej niegodziwości". Sędziowie TK w stanie spoczynku o Lex Tusk

Komisja będzie mogła wszczynać postępowania z urzędu i wydawać decyzje administracyjne. Żaden przepis ustawy nie określa, jak długo ma trwać wydawanie takiej decyzji. Ogólny przepis kodeksu postępowania administracyjnego (który stosuje się do prac komisji) przewiduje załatwianie spraw w ciągu jednego lub dwóch miesięcy w zależności od tego, jak złożona jest sprawa. Gdyby zatem z jakichś względów komisja chciała przeciągać postępowanie, to ten termin może ją ograniczać. Może się tak stać, np. gdyby komisja chciała wielokrotnie zwoływać rozprawę w danej sprawie i umożliwiać transmitowanie jej. Tak czy inaczej, doręczenie wezwań oraz ogłoszenie o rozprawie powinno nastąpić co najmniej na siedem dni przed jej terminem. Komisja nie musi jednak zwoływać rozpraw i może wydawać decyzje od samego początku swojego działania.

W ustawie nie określono ostatecznego terminu, do którego miałyby trwać prace komisji.

17 września: raport

Przewidziano jednak, że ma publikować coroczne sprawozdania ze swej działalności, co sugerowałoby, że trwałoby to wiele lat. Pierwszy raport ma być opublikowany do 17 września 2023 r. Tego dnia przypada 84. rocznica ataku Związku Radzieckiego na Polskę. Terminów kolejnych „corocznych” raportów nie określono.

A co się stanie, gdy komisja wyda już pierwsze decyzje? Tryb zaskarżania decyzji administracyjnych określa procedura sądowoadministracyjna (p.p.s.a). Pierwszy etap to skarga do wojewódzkiego sądu administracyjnego (WSA). Zasadniczo wnosi się ją w terminie 30 dni od doręczenia skarżącemu rozstrzygnięcia w jego sprawie. Procedura przewiduje też skargę na bezczynność lub przewlekłe prowadzenie postępowania, którą można wnieść w każdym czasie po ponagleniu.

Czytaj więcej

PKW: komisja z Lex Tusk nie wpłynie na prawo wybieralności w wyborach

Co istotne, zgodnie z art. 61 §1 p.p.s.a. wniesienie skargi nie wstrzymuje wykonania aktu lub czynności, ale sąd może o tym przesądzić na wniosek skarżącego, jeżeli zachodzi niebezpieczeństwo wyrządzenia znacznej szkody lub spowodowania trudnych do odwrócenia skutków.

Pewne komplikacje mogą pojawić się jednak już na pierwszym etapie zaskarżenia. W świetle art. 54 §1 p.p.s.a. skargę do sądu administracyjnego wnosi się za pośrednictwem organu, którego działanie, bezczynność lub przewlekłe prowadzenie postępowania jest zaskarżane. Procedura wprawdzie zobowiązuje go do przekazania skargi sądowi wraz z kompletnymi i uporządkowanymi aktami sprawy i odpowiedzią na skargę w terminie 30 dni od jej otrzymania. A za niewywiązanie się z tego obowiązku grozi mu grzywna. Ponadto, gdy organ ukarany grzywną pomimo to nie przekaże skargi, sąd na żądanie skarżącego może rozpoznać sprawę na podstawie jej odpisu, ale o ile stan faktyczny i prawny przedstawiony w skardze nie budzi uzasadnionych wątpliwości. Jednak taki wentyl bezpieczeństwa nie do końca musi zabezpieczyć przed ewentualną obstrukcją. Jak bowiem wyjaśnia prof. Zbigniew Kmieciak, sędzia NSA w stanie spoczynku, przepis umożliwiający rozstrzygnięcie sprawy na podstawie odpisu skargi, stosowany był niezwykle rzadko.

Czytaj więcej

Lex Tusk: co z tajemnicą zawodową doradców podatkowych

Co, gdy komisja będzie zwlekać

Co więcej, samo uruchomienie tego środka ochrony i tak będzie wiązało się ze znacznym upływem czasu. Po upływie terminu do przekazania sądowi skargi wraz z aktami oraz odpowiedzią na skargę sąd będzie musiał odczekać, aby stwierdzić zwłokę organu i wymierzyć mu grzywnę. Następnie musi odnotować, że mimo wymierzenia grzywny organ nadal pozostaje w zwłoce i dopiero wówczas, o ile przyjmie, że sprawa kwalifikuje się do rozpoznania na podstawie wyłącznie odpisu skargi, rozstrzygnąć ją.

– Rozważamy oczywiście przypadek szczególny, a w sytuacjach wyjątkowych, dotyczących spraw o dużej wadze, w których istotną rolę odgrywa czynnik czasu, rozpatrzenie skargi na podstawie tylko jej odpisu byłoby – w razie zwłoki organu w dopełnieniu ciążących na nim obowiązków – jak najbardziej dopuszczalne i uzasadnione względami ochrony interesu skarżącego oraz interesu publicznego – ocenia prof. Zbigniew Kmieciak.

Jest też przekonany, że komisja nie posunie się do „obstrukcji procesowej” i przekaże ewentualną skargę oraz akta do sądu administracyjnego mimo brzmienia art. 13 ustawy powołującej komisję (który, przypomnijmy, wyklucza odpowiedzialność członków komisji za działalność wchodzącą w zakres sprawowania funkcji).

– Pomijając wątpliwości co do meritum przyjętego rozwiązania, w szczególności granic dość osobliwie pojmowanego immunitetu, nie sposób uznać, że ustanowiony przepis wyłącza odpowiedzialność za naruszenie obowiązków procesowych. Twórcom ustawy chodziło zapewne o odpowiedzialność za wynik postępowania, a nie za sposób jego prowadzenia, np. dopuszczenia się czynu karalnego wobec któregoś z uczestników. Deklarowana członkom komisji ochrona wydaje się w związku z tym mocno iluzoryczna, niejako „na wyrost”. Za tym stanowiskiem zapewne opowiedzą się w przyszłości sądy – uważa prof. Kmieciak.

Ile czasu w sądzie

Ile może potrwać samo załatwienie sprawy przez WSA? Z rocznej informacji z działalności sądów administracyjnych za 2022 r. wynika, że w większości przypadków czas oczekiwania na orzeczenie w pierwszej instancji wynosił do pół roku. W takim terminie WSA załatwiły w 2022 r. bowiem blisko 75 proc. skarg. Jednak ok. 37 proc. spraw zakończyło się w terminie do trzech miesięcy, a ok. 53 proc. do czterech miesięcy.

Wyrok WSA podlega zaskarżeniu do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Przy czym z tej opcji mogą skorzystać obie strony procesu. Skargę kasacyjną wnosi się do sądu, który wydał zaskarżony wyrok, czyli za pośrednictwem WSA, w terminie 30 dni od dnia doręczenia odpisu orzeczenia z uzasadnieniem.

Na sprawiedliwość przed NSA czeka się już dłużej. W 2022 r. w terminie do 12 miesięcy NSA załatwił niecałe 50 proc. ogółu spraw, a blisko 70 proc. w terminie do 24 miesięcy.

Opinia dla „Rzeczpospolitej”
Wojciech Mazur, prezes Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie

Przepisy powołujące tzw. komisję do badania wpływów rosyjskich, których jeszcze szczegółowo nie analizowałem, wstępnie nasuwają wiele wątpliwości, szczególnie w zakresie właściwości sądów administracyjnych. Niemniej zakładając, że w ogóle właściwy do kontroli legalności decyzji komisji jest WSA w Warszawie, co oczywiście nie wynika z przepisów ustawy, to skarżący składa skargę w terminie 30 dni za pośrednictwem komisji. Ta powinna ją przekazać wraz z aktami w ciągu kolejnych 30 dni do sądu. Jeśli tak się stanie, sąd będzie mógł zacząć procedować. Wniesienie skargi nie wstrzymuje wykonania zaskarżonej decyzji. WSA może jednak wstrzymać ją na wniosek strony po przekazaniu skargi do sądu. Wówczas do zakończenia całego postępowania sądowego, w tym przed NSA, nie będzie ona wywoływać skutków.

Każda skarga wniesiona do WSA trafia do kolejki spraw oczekujących na załatwienie. Na wniosek strony w szczególnych przypadkach prezes WSA może skierować sprawę do rozpoznania poza kolejnością, wówczas w warszawskim WSA postępowanie może się skończyć w ciągu ok. trzech miesięcy. Przy najbardziej optymalnej ścieżce szacuję, że całe postępowanie przed WSA i NSA może potrwać kilkanaście miesięcy. W najgorszym wariancie, np. problemów z przekazaniem skargi, badaniem jej dopuszczalności lub gdyby sprawa trafiła do ponownego rozpoznania przez WSA, postępowanie sądowe – z przyczyn niezależnych od nas – może potrwać latami.



W środę ruszyła machina, która ma doprowadzić do powołania specjalnej komisji do badania rosyjskich wpływów. W ustawie tzw. lex Tusk tworzącej komisję przewidziano harmonogram jej tworzenia, a także dalszej pracy. Z tych przepisów wynika, że jej prace mogą się rozpocząć już od połowy lipca. Do 17 września, czyli w ciągu dwóch miesięcy, komisja ma opublikować pierwszy raport ze swoich prac.

Ustawa weszła w życie 31 maja, a jej przepisy końcowe dają klubom poselskim i parlamentarnym dwa tygodnie od tej daty na zgłoszenie kandydatów na członków komisji do marszałka Sejmu. Wybór członków ma nastąpić na najbliższym posiedzeniu Sejmu. Tak może wyglądać kalendarz prac komisji.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Konsumenci
Jest pierwszy wyrok ws. frankowiczów po głośnej uchwale Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił