Wątpliwości, czy nowa ustawa obejmuje premiera tego czy innego, wywodzone są z tego, że art. 36 stanowi, iż komisja w sprawie wpływów rosyjskich może zastosować wobec weryfikowanej osoby co najmniej jeden z tzw. środków zaradczych, w tym zakaz pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi na okres do dziesięciu lat. Ale ten sam artykuł tej ustawy stanowi też, że do tego środka stosuje się art. 32 ust. 2 i 3 starszej ustawy o odpowiedzialności za naruszenie dyscypliny finansów publicznych. Te zaś stanowią, że ukaranie zakazem pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi wyklucza, przez czas określony w orzeczeniu o ukaraniu, możliwość pełnienia wielu funkcji, m.in. kierownika, dyrektora, skarbnika, głównego księgowego jednostki sektora finansów publicznych do reprezentanta interesów majątkowych Skarbu Państwa lub samorządu terytorialnego. Ale o szefie rządu przepisy milczą. A skoro milczą, znaczyłoby to, że premiera nie można ukarać.

Nie zgadza się z tym stanowiskiem prof. Marcin Wiącek, rzecznik praw obywatelskich. Swoją opinię wywodzi z ustawy o odpowiedzialności za naruszenie dyscypliny finansów publicznych i wskazuje, że podlegają jej kierownicy jednostek sektora publicznego, a taki statut ma właśnie Rada Ministrów, zatem jej rygorom podlega także premier.

Samo zastosowanie sankcji przez komisję oznacza natomiast, że dany funkcjonariusz publiczny działał pod wpływem rosyjskim na szkodę interesów Rzeczypospolitej Polskiej i zastosowanie przez nią środków zaradczych powoduje, że osoba ta nie daje rękojmi należytego wykonywania czynności w interesie publicznym, nie może więc pełnić wysokich funkcji, a w szczególności kierować Radą Ministrów. Pytanie jednak, kto i w jakim trybie ów zakaz miałby ewentualnie wdrożyć.

Natomiast poza sporem jest, że prawnie rzecz biorąc, zastosowanie przez komisję środków zaradczych i utrzymanie się ich przed sądem, nie zakazuje danej osobie w startowaniu w wyborach i zasiadaniu w parlamencie.

Czytaj więcej

Lex Tusk - co zawiera i dlaczego jest groźna

Czytaj więcej

Fakty i mity o "lex Tusk". Czy kontrowersyjna ustawa wpłynie na wynik wyborów