Śpiewak bez wyroku, do akcji wkroczy prokuratura

Sąd II instancji prawomocnie umorzył postępowanie z prywatnego oskarżenia warszawskiego aktywisty o zniesławienie Jacka Majchrowskiego.

Publikacja: 27.01.2023 03:00

Jan Śpiewak i Jacek Majchrowski

Jan Śpiewak i Jacek Majchrowski

Foto: PAP/Łukasz Gągulski

W sprawie chodzi o treść filmu, jaki Jan Śpiewak zamieścił na swym kanale na YouTube. Wideo dotyczy głośnego pożaru miejskiego archiwum w Krakowie, którego przyczyny wciąż bada prokuratura, a także innych spraw związanych z decyzjami kadrowymi prezydenta miasta. Obejrzało je ponad 90 tys. osób. Prezydent wytoczył aktywiście proces karny o zniesławienie z art. 212 kodeksu karnego, który mówi, że jeśli zniesławienie następuje za pośrednictwem środków masowego przekazu, to w przypadku uznania winy może grozić za to kara do roku pozbawienia wolności.

Sąd Rejonowy w Krakowie umorzył jednak postępowanie, uznając, że w sprawie mogło dojść do znieważenia funkcjonariusza publicznego, a nie Majchrowskiego jako osoby prywatnej. A śledztwa w takich sprawach prowadzi prokuratura. Od tej decyzji odwołał się sam aktywista. Sąd Okręgowy w Krakowie w czwartek podtrzymał wyrok sądu I instancji; ustne motywy jego uzasadnienia były niejawne.

Czytaj więcej

Jan Śpiewak oskarża Palikota i Wojewódzkiego o nielegalne reklamowanie alkoholu

– Wyrok jest zgodny z naszymi oczekiwaniami. A zgodnie z zarządzeniem sędziego akta zostaną przekazane do prokuratury, celem kontynuowania tego postępowania z oskarżenia publicznego – komentował adw. Tomasz Wierzbicki, reprezentujący prezydenta.

Rozstrzygnięcie pozytywnie ocenił też przedstawiciel aktywisty adw. Tomasz Wróbel.

– Wyrok utrzymał w mocy rozstrzygnięcie sądu I instancji, który stwierdził brak podstaw do ponoszenia odpowiedzialności karnej przez oskarżonego, więc uwolnienie od odpowiedzialności nastąpiło w sposób prawomocny; co prawda na innej podstawie prawnej, niż się tego domagaliśmy, ale efekt jest ten sam – podkreślił. I dodał: – Jan Śpiewak nie został skazany, nie stwierdzono, żeby popełnił przestępstwo, a to była podstawowa dla niego kwestia. Działacz od początku wskazywał, że w swoim nagraniu przedstawił jedynie informacje, które już wcześniej ujawnili krakowscy dziennikarze.

Prezydent ani aktywista nie stawili się w czwartek w sądzie. Po ogłoszeniu orzeczenia pierwszej instancji, Jan Śpiewak pozytywnie ocenił takie rozstrzygnięcie; reprezentujący go wówczas adw. Krzysztof Nowiński zwracał zaś uwagę, że wyrok może pomóc w obronie aktywistów przed „prywatną wendetą urzędników”, a także utrudni politykom i urzędnikom działanie, które może być formą ich nękania. Podkreślił również, że w treści filmu nie znalazły się żadne obelgi, a jedynie wskazanie politycznej odpowiedzialności za to, co dzieje się w stolicy Małopolski.

Sygnatura akt: IV Ka 1525/22

Zawody prawnicze
Korneluk uchyla polecenie Święczkowskiego ws. owoców zatrutego drzewa
Zdrowie
Mec. Daniłowicz: Zły stan zdrowia myśliwych nie jest przyczyną wypadków na polowaniach
Nieruchomości
Odszkodowanie dla Agnes Trawny za ziemię na Mazurach. Będzie apelacja
Sądy i trybunały
Wymiana prezesów sądów na Śląsku i w Zagłębiu. Nie wszędzie Bodnar dostał zgodę
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego