We wrześniu na ul. Obozowej w Poznaniu doszło do tragicznego zdarzenia z udziałem kilkuosobowej rodziny i włamywacza, który, ugodzony nożem przez 50-letnią kobietę, zmarł w szpitalu. Poznańska prokuratura najpierw postawiła trzem członkom napadniętej rodziny zarzuty, ale na polecenie ministra Ziobry sprawę umorzyła.
Według sędzi Barbary Piwnik nadmierna kazuistyka tworzy chaos, a pamiętać trzeba, że choć z każdym rokiem przybywa osób z wyższym wykształceniem, coraz trudniej jest z powszechną wiedzą prawną.
– Już od szkoły podstawowej powinno się wprowadzać elementy nauczania prawa, konstytucji. Podejrzewam, że ci, którzy idąc w różnych marszach, krzyczeli ostatnio słowo „konstytucja”, najczęściej nie znali jej treści. Coraz mniej osób wykazuje się znajomością prawa. To zjawisko dotyczy nawet prawników. Kiedyś byli biegli z prawdziwego zdarzenia, potrafiący opiniować, i sędziowie, którzy słuchali wszystkich z uwagą, a dziś nawet funkcjonariusze policji uczą się prawa z seriali telewizyjnych o policjantach – mówi sędzia Piwnik.
Mecenas Jacek Dubois myśli podobnie.
– Gdybyśmy spytali, co to jest obrona konieczna, to poza sferą ludzi znających prawo z przyczyn zawodowych nie jest definiowalna. Było kilka takich precedensowych spraw, np. w latach 90., kiedy prokuratura po zdarzeniu takim jak w Poznaniu mimo wszystko stawiała zarzuty. Doprowadzono wtedy do tego, że ludzie zaczęli się bać bronić, bo bezpieczniej było uciec, niż komuś się przeciwstawić – komentuje adwokat.