Dziennikarz wydał oświadczenie, w którym odniósł się do tego co dzieje się w Mariupolu - "to terroryzm", pytał również, czy tak ma wyglądać wyzwolenie, jeśli wojsko zabiją setki cywilów, po to by zabić kilku żołnierzy strony ukraińskiej. Odniósł się tym samym to zbombardowania mariupolskiego szpitala czy teatru, w którym ukrywali się Ukraińcy.
Jak poinformował Komitet śledztwo zostało wszczęte właśnie ze względu na te słowa, które mają stanowić przestępstwo "świadomego rozpowszechniania fałszywych informacji o działaniach rosyjskich sił zbrojnych".
Czytaj więcej
Prezydent Rosji Władimir Putin podpisał w piątek ustawę, dzięki której osoby szerzące "nieprawdziwe informacje" dotyczące sił zbrojnych mają być karane więzieniem.
Według materiału dowodowego instytucji, Niewzorow miał opublikować fałszywe informacje o celowym ostrzelaniu szpitala położniczego w Mariupolu przez Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej na zakazanych w Rosji Instagramie oraz Youtube. Komitet podaje również, że umieszczonym materiałom miały towarzyszyć wprowadzające w błąd zdjęcia rannych cywili.
Źródłem tych informacji miały być ukraińskie media, mimo tego, że rosyjskie Ministerstwo Obrony oficjalnie ogłosiło ich nieprawdziwość.