4 stycznia 2020 r. patrol zatrzymał w Krapkowicach do kontroli samochód ciężarowy z Bydgoszczy. Po weryfikacji w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców okazało się, że wskazanie jego drogomierza jest zaniżone o około 10 tys. kilometrów.
Rekordowo zaniżone okazało się także wskazanie licznika osobowej skody należącej do 31-latka z gminy Gogolin. Wcześniejszy wpis ze stacji diagnostycznej wykazał przebieg 342 tys. km, a podczas kontroli policyjnej licznik wskazywał zaledwie... 156,5 tys. km. To mniej o ponad 185 tys. km.
W Krakowie policjanci drogówki podczas kontroli mercedesa sprinter ujawnili, że różnica między rzeczywistym przebiegiem licznika a informacjami z zaświadczenia o badaniu technicznym pojazdu wynosi ponad milion kilometrów. Od 1 stycznia wymiana licznika powinna być odpowiednio udokumentowana.
Drogomierz można wymienić, ale tylko z powodu jego uszkodzenia lub konieczności wymiany elementu. Ważne, aby właściciel auta z wymienionym licznikiem stawił się w ciągu 14 dni na stacji kontroli w celu odczytu drogomierza.
Diagnosta wprowadza dane do bazy CEP i wydaje zaświadczenia.
Przypomnijmy, iż od 25 maja 2019 r. cofanie liczników w samochodach czy motocyklach to przestępstwo zagrożone karą nawet do pięciu lat pozbawienia wolności.
Karze podlega nie tylko nieuczciwy mechanik oferujący taką usługę, ale i zlecający fałszowanie wskazań drogomierza. Dotarcie do tych ostatnich bywa trudne, ale, jak pokazuje praktyka, nie niemożliwe.