Łatwiej ścigać złodzieja roweru niż nieuczciwego komornika

Jeśli ktoś ukradnie nam rower, dostaniemy status pokrzywdzonego i prawo do zażalenia, gdy policja bądź prokurator odmówią śledztwa. Jeśli urzędnik, komornik, czy sędzia nadużyje swej władzy, bądź nie dopełni obowiązków — takiego statusu nie dostaniemy.

Publikacja: 06.10.2008 08:02

Łatwiej ścigać złodzieja roweru niż nieuczciwego komornika

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Prowadzenie śledztwa, ściganie urzędnika czy np. komornika, zależeć będzie od uznania prokuratury. Znaczna część polskiego wymiaru sprawiedliwości uważa bowiem, że poszkodowane przez przestępstwa urzędnicze jest w pierwszej kolejności państwo, w przypadku sędziów, komorników, prokuratorów — wymiar sprawiedliwości, ale nie konkretne osoby. Przyjmuje się, że przestępstwa urzędnicze obywatelom szkodzą tylko pośrednio.

Można by sądzić, że prokuratorzy czy sędziowie te nieprawidłowości swych przedstawicieli biorą jakby do siebie. Niestety doktryna ta służy nieraz przysłonięciu bezkarności urzędniczej, zablokowaniu rzeczywistym pokrzywdzonym wpływu na bieg śledztw i procesów. W konsekwencji także wykrycia winnych i ukarania ich.

[srodtytul] Komornik powolny, majątek wyparował[/srodtytul]

Problem pokazują dobitnie kilkuletnie boje Ryszarda B. — niedużego przedsiębiorcy z Piły – z komornikiem, prokuraturą i sądem. Choć został pokrzywdzony, organy ścigania nie pomogły mu. Raz nawet dotarł do sądu, ale ten postanowił „zażalenie pozostawić bez rozpoznania”.

Ryszard B. zrobił koledze przysługę: pożyczył mu 70 tys. zł. Kolega pieniędzy nie oddał, ale miał jeszcze znaczny majątek. — Po latach współpracy byłem doskonale zorientowany, jakie jest wyposażenie jego cukierni i sklepu, i że stanowiło znaczną wartość o czym informowałem komornika — zwierza się nasz czytelnik.

Komornik podejmował jakieś czynności, Ryszard B. twierdzi, że nic nie robił. W każdym razie, dłużnik majątek upłynnił, a komornik umorzył egzekucję jako bezskuteczną. I co dla nas tutaj najważniejsze, Ryszard B. uważa, że nie dopełnił swoich komorniczych obowiązków i powinien to zbadać sąd. Ale nie ma na to szans.

[srodtytul]Prokuratura umarza[/srodtytul]

Wystąpił więc do prezesa Sądu Rejonowego (nadzoruje on pracę komorników) o kontrolę, ale ten odpowiedział, że komornik działał zgodnie z procedurami. Skargi do Ministerstwa Sprawiedliwości też nic nie dały, gdyż trafiały do tego samego prezesa SR, który tylko potwierdzał swe wcześniejsze decyzje. Złożył więc doniesienie o podejrzeniu popełnienie przestępstwa przez komornika, ale prokurator umorzył śledztwo, nie dopatrzył się przestępstwa: opóźnienia niektórych czynności komornika były niezawinione — orzekł. Zaskarżył to [b]do sądu rejonowego, ale ten postanowił „zażalenie pozostawić bez rozpoznania”, w uzasadnieniu pisząc, że przedmiotem ochrony w przypadku przestępstwa urzędniczego „jest dobro wymiaru sprawiedliwości”, a nie Ryszarda B[/b]. Nie ma więc statusu pokrzywdzonego, a tylko pokrzywdzonemu służy merytoryczne zażalenie.

[srodtytul] Sąd niedostępny [/srodtytul]

— W tej sytuacji złożyłem zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa na wiceprezesów SR, którzy podpisali się pod tymi pismami. — Przeglądając dokumenty powinni się byli zorientować w zaniedbaniach komornika i zawiadomić o tym organy ścigania. Ale prokurator odmówił wszczęcia tego śledztwa.

Prokurator napisał, że wiceprezesi SR nie dopuścili się żadnych uchybień, a Ryszard B. nie jest osobą pokrzywdzoną, jego dobro prawne nie zostało bezpośrednio naruszone, skoro w sprawie czynności komornika toczyła się sprawa karana (zapewne prokurator miał miał na myśli tę umorzoną) i skoro ma możliwość na drodze cywilnej dochodzić swego od dłużnika (zapewne ma na myśli nieskuteczną egzekucję komornika).

— W tej chwili piszę zażalenie na to zarządzenie prokuratora — powiedział „Rz” Ryszard B.

Trafi ono jednak do tego samego sądu...

[link=http://blog.rp.pl/goracytemat/2008/10/06/latwiej-scigac-zlodzieja-roweru-niz-nieuczciwego-komornika/][b]Skomentuj artykuł[/b][/link]

Prowadzenie śledztwa, ściganie urzędnika czy np. komornika, zależeć będzie od uznania prokuratury. Znaczna część polskiego wymiaru sprawiedliwości uważa bowiem, że poszkodowane przez przestępstwa urzędnicze jest w pierwszej kolejności państwo, w przypadku sędziów, komorników, prokuratorów — wymiar sprawiedliwości, ale nie konkretne osoby. Przyjmuje się, że przestępstwa urzędnicze obywatelom szkodzą tylko pośrednio.

Można by sądzić, że prokuratorzy czy sędziowie te nieprawidłowości swych przedstawicieli biorą jakby do siebie. Niestety doktryna ta służy nieraz przysłonięciu bezkarności urzędniczej, zablokowaniu rzeczywistym pokrzywdzonym wpływu na bieg śledztw i procesów. W konsekwencji także wykrycia winnych i ukarania ich.

Pozostało 80% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów