Zapewne mało kto zdaje sobie sprawę, że jazda na gapę może się zakończyć w skrajnym wypadku karą aresztu.
Jeżeli ktoś często zapomina o skasowaniu biletu, a dodatkowo uchyla się od zapłaty nałożonych na niego za to kar, powinien uważać. Zgodnie bowiem z art. 122 § 1 kodeksu wykroczeń karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny podlega ten, kto po raz trzeci w ciągu roku zostanie przyłapany na jeździe na gapę i dodatkowo nie zapłaci dwóch poprzednich mandatów. Oba te warunki muszą być spełnione łącznie.
Ponieważ takie wydarzenie, jak stanowi przepis, musi zaistnieć w ciągu roku, należy to interpretować jako okres pomiędzy pierwszym złapaniem przez kontrolerów a trzecim. Nie chodzi tu o rok kalendarzowy. Nie ma znaczenia, czy usługa transportowa jest świadczona przez firmę publiczną czy prywatnego przewoźnika.
Kara aresztu zgodnie z kodeksem wykroczeń trwa najkrócej pięć, najdłużej 30 dni, ograniczenia wolności – miesiąc. W jej trakcie osoba może zostać zobowiązana do wykonywania nieodpłatnej pracy na cele społeczne oraz udzielania wyjaśnień dotyczących przebiegu odbywania kary. Grzywna może wynieść od 20 zł do 5 tys. zł. Wymierzając ją, bierze się pod uwagę dochody sprawcy, jego warunki osobiste i rodzinne, stosunki majątkowe i możliwości zarobkowe.
Podstawa prawna: