Elektroniczne obroże wprowadzone we wrześniu 2009 r. miały działać na próbę do września 2014 r. Do tej pory założyło je 15 tys. 700 skazanych. Tylko nieliczni (ok. 400 osób) z powodu złamania zasad musieli wrócić do więzienia.
– Taki sposób odbywania kary sprawdził się w praktyce – uważa Krzysztof Kwiatkowski, były minister sprawiedliwości.
Posłowie PO przygotowali więc nowelizację ustawy wprowadzającej elektroniczne bransolety i chcą, aby zostały na stałe wpisane do kodeksu karnego jako jedna z form odbywania kary. Na tym nie koniec. Chcą otworzyć system dozoru elektronicznego na pilnowanie policyjnych dozorów czy zakazów zbliżania się.
System dysponuje niewielkimi aparatami przypominającymi telefony komórkowe, które mogą nosić ofiary przestępstw. Aparat reaguje natychmiast na zbliżenie się sprawcy, alarmując ofiarę, że jest on blisko. Jednocześnie sygnał o złamaniu zakazu i niebezpieczeństwie trafia do centrali monitorowania. Identycznie ma być wykorzystany system dozoru elektronicznego wobec pedofilów, którzy opuszczają zakłady karne po odbyciu kary.
Zmiany w ustawie mają też umożliwić ministrowi sprawiedliwości ogłoszenie przetargu i zawarcie nowej umowy na utworzenie, wdrożenie i obsługę SDE. Dziś zajmuje się tym Konsorcjum Comp S.A.