Wynika to zwyroku Sądu Okręgowego w Zamościu (sygn. WAZ 111/07).
Fotoradar zainstalowany przy jednej z ulic w Zamościu zarejestrował, że kierowca seata przekroczył dozwoloną prędkość o 32 km/h. Policjanci ustalili, że właścicielem auta jest Antoni F. Przesłuchiwany oświadczył, że to nie on kierował samochodem feralnego dnia, ale ktoś z rodziny. Nie chciał podać nazwiska tej osoby i odmówił składania wyjaśnień.
Funkcjonariusze obwinili go o odmowę udzielenia informacji o sprawcy wykroczenia drogowego i skierowali sprawę do sądu grodzkiego.
Mężczyzna nie przyznał się do winy i wyjaśniał, że kiedy doszło do wykroczenia, był w Niemczech (potwierdził to świadek). W związku z przygotowaniami do pogrzebu szwagra samochód zostawił do dyspozycji rodziny. W tych dniach korzystali z niego: żona, dwóch synów, dwie córki, dwóch zięciów, brat żony i siostra żony. Nikt się nie przyznał do popełnienia wykroczenia.
Sąd Grodzki w Zamościu nie uznał tych wyjaśnień i stwierdził, że mężczyzna nie dopełnił ciążącego na nim obowiązku.