Prof. Irena Lipowicz, rzecznik praw obywatelskich, zwróciła się do ministra infrastruktury o podjęcie działań legislacyjnych, które wyeliminowałyby podwójną karalność kierowców za parkowanie w płatnej strefie bez opłat.
Jeden z takich kierowców złożył do RPO skargę, że za zlekceważenie parkomatu zarząd drogi obciążył go opłatą dodatkową, a straż miejska nałożyła grzywnę za popełnienie wykroczenia drogowego i założyła blokadę na koła. [b]Przepisy przewidują bowiem zastosowanie, obok opłaty dodatkowej w wysokości do 50 zł również grzywny w formie mandatu karnego, który może sięgnąć 500 zł. [/b] [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=625FF3F6537C8018EC5B841F5349FBD5?id=184778]Ustawa o drogach publicznych[/link] mówi, że za nieuiszczenie opłat parkingowych zarząd drogi pobiera opłaty dodatkowe. Z kolei kodeks wykroczeń przewiduje grzywnę za niestosowanie się do znaku drogowego D44 "strefa parkowania", w której zabroniony jest postój bez wniesienia opłaty.
Na koła pojazdu zaparkowanego w takiej strefie może też być nałożona blokada. Prawo o ruchu drogowym dopuszcza unieruchomienie pojazdu z zastosowaniem blokady kół, jeśli stoi on w zabronionym miejscu.
W ocenie prof. Lipowicz, [b]nie ma logicznego uzasadnienia dla dublowania sankcji za ten sam czyn. Są zbyt restrykcyjne, gdyż łączna kwota opłaty dodatkowej i grzywny jest dość znacznym obciążeniem finansowym. [/b]
Jest to również niezgodne z międzynarodowymi standardami dotyczącymi zakresu stosowania kar administracyjnych. Zgodnie z dyrektywą z 1991 r. nie można być karanym administracyjnie dwukrotnie za to samo, na podstawie tej samej normy prawnej albo norm chroniących ten sam interes społeczny. Nie ulega zaś wątpliwości, że cel ukarania obywateli opłatą dodatkową i grzywną z powodu nieuiszczenia opłaty za parkowanie jest taki sam.