Reklama
Rozwiń

Coraz więcej donosów ?na drogowych piratów

Wystarczy film z nagraniem wyczynów kierowców ?lub zdjęcie, by trafili przed sąd za brawurową jazdę.

Aktualizacja: 30.04.2014 15:15 Publikacja: 30.04.2014 08:57

Coraz więcej donosów ?na drogowych piratów

Foto: www.sxc.hu

Przed długim majowym weekendem przyda się informacja, że nie tylko policja, Inspekcja Transportu Drogowego i straże miejskie pilnują, czy kierowcy łamią prawo. Od początku roku robią to za pomocą telefonu, kamerki czy aparatu także inni kierowcy, piesi czy rowerzyści. Nagrywają lub rejestrują wykroczenie i wysyłają do konkretnej komendy policji. Ta weryfikuje dane i wystawia mandaty albo kieruje sprawy do sądu. ?Takich nagrań w całym kraju są już setki. A będzie jeszcze więcej.

W programie pilotażowym biorą udział oficjalnie trzy komendy w kraju: z Katowic, Opola i Bydgoszczy, nieoficjalnie kilkadziesiąt. Ostatnio dołączyły komendy na Podkarpaciu.

– Nie oznacza to jednak, że do komend, które nie biorą udziału w pilotażu, takie informacje nie wpływają – mówi Krzysztof Hajdas z Komendy Głównej Policji. I dodaje, że trafiają nawet do rzecznika Komendy Głównej Policji.

Zachęta do informowania

– Nagrywanie wykroczeń nie jest donosicielstwem, ale społecznym sprzeciwem wobec brawury i chamstwa na drodze, którym my także mówimy: nie – przekonuje KGP.

Ze statystyk widać, że podobnie myślą tysiące uczestników ruchu drogowego, głównie kierowców.

Jak działa system? ?Policjanci ruchu drogowego analizują nadesłane materiały i sprawdzają, jakie konsekwencje prawne można wyciągnąć wobec sprawców niebezpiecznych i agresywnych zachowań na drodze. Przekazanie informacji o dacie, godzinie i miejscu zdarzenia oraz danych kontaktowych dla policjantów ułatwia sprawę. Na stronach Komendy Wojewódzkiej w Katowicach pojawiła się specjalna skrzynka pod nazwą „Stop agresji drogowej". Na nią można wysyłać nagrania z telefonów komórkowych, kamerek, aparatów oraz zdjęcia.

– Od początku roku mamy ponad setkę takich zgłoszeń – mówi „Rz" podinspektor Andrzej Gąska, rzecznik prasowy śląskiej policji.

Policjanci z Opola uruchomili identyczną akcję pod nazwą „Widzisz – zareaguj".

– Od początku kwietnia pojawiło się na niej ponad 60 informacji z nagraniami. ?To element postępu, technika się rozwija – mówi Jarosław Dryszcz z KWP w Opolu.

Samo wysłanie filmów lub zdjęć nie wystarczy jednak do ukarania kierowców piratów.

Policjanci tłumaczą, że karać mogą tyko za wykroczenia, których popełnienie nie budzi wątpliwości.

Potrzebny atest

O jakich wykroczeniach mowa?

To na przykład parkowanie na zakazie, wyprzedzanie na ciągłej linii czy stworzenie niebezpiecznej sytuacji na drodze.

Policja twierdzi, że filmy, na których ktoś kręci swój prędkościomierz i jadące przed nim auto, nie są dowodem. Autor takiego filmu sam może się narazić na mandat, jeśli przekracza prędkość.

– Karać za przekroczenie prędkości można wówczas, gdy pomiar jest wykonany atestowanym urządzeniem, a amatorska kamera nim nie jest – zastrzegają policjanci.

Opinia dla „Rz"

Ryszard Stefański, profesor w Katedrze Prawa Karnego na Uczelni Łazarskiego

Nie widzę niczego złego w zachęcaniu do uczestnictwa w takich akcjach. Każdy – kierowca, pieszy czy rowerzysta – widząc popełnienie wykroczenia, ma prawo zawiadomić o tym policję. ?To wręcz obywatelski obowiązek. Reszta należy już do policji. Ona musi ustalić szczegóły – czas, miejsce i oczywiście sprawcę. Jeśli takie filmy zostaną dokładnie sprawdzone, to jak najbardziej sprawca może, a wręcz nawet powinien, zostać ukarany. Gorzej będzie, kiedy kierowca nie przyzna się do popełnienia wykroczenia. Może kwestionować np. oryginalność nagrania i przekonywać, że filmik został zmanipulowany. Wówczas policja, mając jako dowód nagranie, pewnie przy pomocy biegłych będzie musiała ustalić prawdę.

Przed długim majowym weekendem przyda się informacja, że nie tylko policja, Inspekcja Transportu Drogowego i straże miejskie pilnują, czy kierowcy łamią prawo. Od początku roku robią to za pomocą telefonu, kamerki czy aparatu także inni kierowcy, piesi czy rowerzyści. Nagrywają lub rejestrują wykroczenie i wysyłają do konkretnej komendy policji. Ta weryfikuje dane i wystawia mandaty albo kieruje sprawy do sądu. ?Takich nagrań w całym kraju są już setki. A będzie jeszcze więcej.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Prawo w Polsce
Są kolejne wyniki ponownego przeliczenia głosów. Zyskuje Karol Nawrocki
Praca, Emerytury i renty
Prawdziwy szał na świadczenie dla seniorów
Prawnicy
Kto najlepiej uczy przyszłych prawników w Polsce? Ranking „Rzeczpospolitej”
Zawody prawnicze
Nie będzie umowy o pracę dla adwokatów. Ostra dyskusja na Krajowym Zjeździe
Zawody prawnicze
Ranking kancelarii prawniczych 2025. Znamy zwycięzców
Prawo drogowe
Trudniej będzie zdać egzamin na prawo jazdy. Wchodzi w życie "prawo Klimczaka"