Helsińska Fundacja Praw Człowieka staje w obronie kierowców. Organizacja wystąpiła do rzecznika praw obywatelskich z prośbą, by zakwestionował w Trybunale Konstytucyjnym obowiązujące od niecałych trzech tygodni przepisy, które pozwalają policji zabierać od ręki prawo jazdy za przekroczenie prędkości o 50 km na godz.
Wątpliwości HFPC budzi podwójne karanie kierowców. Złapani na przekroczeniu nie tylko tracą prawo jazdy, ale także płacą 500 zł mandatu i dostają 10 pkt karnych.
Piotr Kładoczny, prawnik Fundacji Helsińskiej, zwraca uwagę na jeszcze jeden problem – brak sądowej kontroli nad zatrzymaniem dokumentu, a tym samym brak możliwości odwołania się. Od 18 maja kierowca traci prawo jazdy na podstawie decyzji administracyjnej. Policja zabiera je i wysyła do starosty. Ten zwraca dokument po trzech miesiącach kary.
– Z nieodpowiedzialnymi kierowcami na drodze trzeba walczyć, ale powinno się to robić w zgodzie z prawem, a to obecne jest wątpliwe – uważa Andrzej Zawłocki, ekspert z zakresu bezpieczeństwa ruchu drogowego.
Nowe przepisy dotyczą prawie 20 mln obywateli, z których duża część kierowcą jest z zawodu. Dla nich trzymiesięczna przerwa w pracy może oznaczać jej utratę, bo pracodawcy nie będą zainteresowani zatrudnianiem osób, które nie mogą wykonywać swoich obowiązków.