Liczba ofiar śmiertelnych wśród pieszych na przejściach spadła z dwunastu zabitych w 2018 r. do pięciu w 2021 r. Przeprowadzono analizę wstępnych danych o wypadkach. Z biegiem czasu wyniki są jednak coraz mniej optymistyczne. Pojawiły się nawet pomysły, by zmienić przepis mówiący o zakazie korzystania przez pieszych z telefonów na zebrach. Jest to problem.
Od 1 czerwca 2021 r. zaczęły obowiązywać nowe przepisy dotyczące m.in. pieszych uczestników ruchu drogowego. Uzyskali oni pierwszeństwo nie tylko na przejściu, ale także wchodząc na nie. Zmiany miały zmniejszyć liczbę wypadków z udziałem niechronionych uczestników ruchu. Tylko w 2020 r. piesi stanowili blisko jedną piątą wszystkich poszkodowanych (18,4 proc.). Paradoksalnie, piesi giną ciągle tam, gdzie mają być bezpieczni, ponieważ przejścia dla pieszych są drugim w kolejności miejscem wypadków z ich udziałem.
W pierwszych miesiącach wynik był zadowalający: zginęło 30 proc. mniej pieszych niż w 2019 r., co wynika w głównej mierze z bezpieczniejszej jazdy kierowców, którzy spowodowali mniej wypadków śmiertelnych.
Liczba wypadków na przejściach spadła o 20 proc., a to wszystko w zaledwie trzy miesiące po wejściu w życie nowych przepisów. Okres, którego dotyczyły pierwsze dane, to 1 czerwca – 31 sierpnia 2021 r., a więc trzy miesiące obowiązywania nowych przepisów. W trakcie trzech wakacyjnych miesięcy 2021 r. na przejściach zginęło 28 osób. W 2019 r. takich przypadków było aż 41. Natomiast w 2022 r rany w wyniku wypadku odniosło 416 osób, w stosunku do 508 osób dwa lata temu.
Przyczyną pozytywnych zmian jest zmiana nastawienia kierowców. Najbardziej wpłynęły one na zachowania kierowców w obszarach zabudowanych, gdzie w 2022 r. doszło do znacznie mniejszej ilości wypadków na przejściach w stosunku do 2019 r. Według danych policji aż 95 proc. tych zdarzeń doszło z winy kierującego. Piesi przyczynili się do ponad 4 proc., zaś współwinę przypisano 0,4 proc. z nich.