Kierowcy pojazdów zarejestrowanych w Polsce nie będą karani za brak przy sobie dowodu rejestracyjnego czy poświadczenia zawarcia ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej. Dziś jeszcze za brak każdego z dokumentów płacą 50 zł, nie więcej jednak niż 250 zł. Jeśli kierowca posiada uprawnienia i ubezpieczenie OC, a zapomniał jedynie dokumentu, nie zostanie ukarany. Policja czy Inspekcja Transportu Drogowego zostanie podłączona do systemu, w którym sama sprawdzi w Centralnej Ewidencji Pojazdów, czy kierowca ma uprawnienia i czy auto jest ubezpieczone. Większość informacji na temat pojazdu już dziś znajduje się w CEP. Tradycyjny dowód rejestracyjny trzeba będzie jednak przedstawiać w stacji kontroli pojazdów podczas badania technicznego auta.
Powód? Zmiany w kodeksie drogowym. Teraz minister infrastruktury zmienia rozporządzenia w sprawie wydawania praw jazdy i szkolenia kandydatów na kierowców. Ich projekt właśnie trafił do Rządowego Centrum Legislacji. Rzecz dotyczy wprost 1 mln 200 tys. osób uzyskujących rocznie nowe uprawnienia lub wymieniających prawo jazdy z różnych względów i ponad 380 podmiotów (wydziałów komunikacyjnych i starostw powiatowych).
W czym rzecz? Minister wprowadza zupełnie nową zasadę informowania o tym, kiedy zmiany wejdą w życie. Otóż wejdą w życie po ogłoszeniu stosownego komunikatu przez ministra cyfryzacji. Ten poda konkretny termin uruchomienia usług. Zostanie on ogłoszony (trzy miesiące przed wejściem w życie) na stronie Biuletynu Informacji Publicznej Ministerstwa Cyfryzacji. Powód ? Minister chce dać szansę na przeprowadzenie niezbędnych prób i wdrożeń przed pełnym uruchomieniem systemu.
Kolejna zmiana przewiduje, że rozbudowa Centralnej Ewidencji Pojazdów będzie się odbywać etapami. To efekt wpadki, do której doszło po uruchomieniu CEP przy rejestracji pojazdów.
Rzecz dotyczy kierowców jeżdżących po polskich drogach. Na tym nie koniec.