Reklama

O przepadek samochodu zawnioskuje starosta

To nie ten, kto zlecił usunięcie auta, powinien występować do sądu z wnioskiem o orzeczenie sprzedaży pojazdu

Publikacja: 27.08.2009 07:54

O przepadek samochodu zawnioskuje starosta

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński Robert Gardziński

– Nie każdy podmiot zlecający usunięcie pojazdu jest wyspecjalizowany w postępowaniu cywilnym. Nawet gdyby miała brać w nim udział policja, to trzeba by wzmocnić ją fachowo – to jedna z uwag zgłoszonych przez rząd do senackiego projektu zmian w kodeksie drogowym.

Zmianę przepisów regulujących sprawy usuwania aut z drogi i ogłaszania ich przepadku wymógł wyrok Trybunału Konstytucyjnego z czerwca. Trybunał stwierdził wówczas, że art. 130a ust. 10 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=93AF96D1BBF0BFE6467C751FF544F1D1?id=178080]prawa o ruchu drogowym[/link] jest sprzeczny z konstytucją w zakresie, w jakim pozwala bez prawomocnego wyroku sądowego odebrać komuś jego własność.

Senatorowie chcieli więc wprowadzić sądowy tryb rozstrzygania o utracie własności samochodów, które w ciągu sześciu miesięcy nie zostaną odebrane z parkingów. Z wnioskiem do sądu o zezwolenie na sprzedaż takiego auta miałby występować podmiot, który o usunięcie z drogi wnosił. Do orzeczenia przepadku wystarczyłoby spełnienie trzech przesłanek: nieodebranie w ciągu sześciu miesięcy; bezskuteczne wzywanie właściciela do zapłaty oraz odbioru auta i niespełnienie tych żądań w ciągu miesiąca.

Rząd twierdzi, że senacka propozycja ma kilka mankamentów, a projekt, który przygotowano w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji jest lepszy. Ten zaś przewiduje, że to starosta będzie występował do sądu o orzeczenie przepadku na rzecz powiatu, kiedy właściciel nie odbierze go w ciągu trzech miesięcy. W konsekwencji usuwanie i parkowanie pojazdów zostanie powierzone powiatom jako ich zadania własne, a zastrzyk gotówki na ten cel dostaną one z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Ponadto w myśl resortowej propozycji sąd będzie badał nie tylko przesłanki, ale także, czy pojazd można uznać za porzucony z zamiarem wyzbycia się. Czyli zajmie się też oceną, a nie tylko automatycznym sprawdzaniem przesłanek. W myśl senackiej propozycji sąd byłby jedynie automatem do orzekania przepadku.

Reklama
Reklama

W resortowej propozycji znalazł się także zapis, że z sumy uzyskanej ze sprzedaży pojazdu pokryty zostanie koszt usunięcia i parkowania, a nadwyżka (jeśli taka powstanie) trafi do depozytu sądowego.

– Nie każdy podmiot zlecający usunięcie pojazdu jest wyspecjalizowany w postępowaniu cywilnym. Nawet gdyby miała brać w nim udział policja, to trzeba by wzmocnić ją fachowo – to jedna z uwag zgłoszonych przez rząd do senackiego projektu zmian w kodeksie drogowym.

Zmianę przepisów regulujących sprawy usuwania aut z drogi i ogłaszania ich przepadku wymógł wyrok Trybunału Konstytucyjnego z czerwca. Trybunał stwierdził wówczas, że art. 130a ust. 10 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=93AF96D1BBF0BFE6467C751FF544F1D1?id=178080]prawa o ruchu drogowym[/link] jest sprzeczny z konstytucją w zakresie, w jakim pozwala bez prawomocnego wyroku sądowego odebrać komuś jego własność.

Reklama
Prawo rodzinne
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok dla konkubentów. Muszą się rozliczyć jak po rozwodzie
Dobra osobiste
Wypadek na A1. Sąd zdecydował ws. pozwów rodziny Sebastiana M.
Prawo karne
„Szon patrole” to nie zabawa. Prawnicy mówią, co i komu za nie grozi
Podatki
Skarbówka ostrzega uczniów i studentów przed takim „dorabianiem"
Spadki i darowizny
Chciała testament zgodny z prawem ukraińskim, notariusz odmówił. Co orzekł sąd?
Reklama
Reklama