Czytaj także: Prywatna przychodnia może zażądać za szczepienie dowolnej sumy
Wprowadzenie takiego obowiązku nie jest oczywiste. – Konstytucja, jak i prawo unijne ustanawiają standard, że na leczenie zainteresowany musi się zgodzić. Ważne są też względy praktyczne. Państwo nie jest w stanie przeprowadzić takiej operacji, wiele osób będzie rozpaczliwie próbować uchylić się od tego obowiązku. Służba zdrowia tego nie wytrzyma – zauważa prof. Ryszard Piotrowski z Uniwersytetu Warszawskiego.
Innego zdania jest prof. Marcin Czech, były wiceminister zdrowia, lekarz epidemiolog: – Mamy obowiązkowe szczepienia dzieci, a w obliczu zagrożenia epidemicznego zobligowałbym do szczepień również osoby pełnoletnie. Wobec niepełnej wiedzy społeczeństwa o Covid-19 moglibyśmy rozważyć bardziej rygorystyczne podejście.
Pojawiają się też obawy, że szczepionki mogą być niewystarczająco przebadane, a przez to obarczone ryzykiem. – Jeśli uzyskają rejestrację, nie ma mowy o „niepewnej" szczepionce – komentuje Jolanta Budzowska, radca prawny z kancelarii Budzowska Fiutowski i Partnerzy. A prof. Michał Romanowski dodaje: – Gdy szczepionka będzie wywoływać efekty uboczne wynikające z niedostatecznego jej przebadania, odpowiedzialność będzie spoczywać na koncernie farmaceutycznym i Skarbie Państwa.
Zanim jednak rząd zdecyduje się na akcję przymusowych szczepień, musi wyedukować społeczeństwo. – Jasność przekazu i powszechna, rzetelna edukacja służy budowaniu społeczeństwa obywatelskiego, które zrozumie korzyści ze szczepień nie tylko dla siebie, ale i dla innych. Ludzi, którzy rozumieją te zależności, nie trzeba będzie do szczepień zmuszać, zaszczepią się z własnej woli – komentuje Anna Gołębicka, strateg komunikacji w ochronie zdrowia.