Dzisiaj wchodzi w życie część przepisów ustawy o refundacji leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych. Przewiduje ona, że farmaceutyki refundowane, do których pacjentom dopłaca Narodowy Fundusz Zdrowia, będą miały po 1 stycznia 2012 r. we wszystkich aptekach stałe ceny. Wtedy zacznie obowiązywać całość regulacji.
Tylko urzędowa
Wchodzące dzisiaj w życie przepisy wskazują tymczasem, że minister zdrowia powoła Komisję Ekonomiczną, która wynegocjuje ceny leków z producentami. Od ustalonej w ten sposób kwoty resort ustali urzędową 5-proc. marżę (obecnie 8,91 proc.), którą aptece narzuci hurtownia dostarczająca jej farmaceutyk od producenta. Tak więc sztywne ceny leków refundowanych nie będą ani niższe, ani wyższe od ustalonych.
Ponadto kolejny z obowiązujących od dziś przepisów określa, że jeszcze przed początkiem 2012 r. apteki, które zechcą sprzedawać leki refundowane, będą musiały zawrzeć z NFZ umowę na realizację recept. Warunki zawierania umów oraz ich wzór Ministerstwo Zdrowia przedstawiło właśnie w projekcie rozporządzenia.
– Umowa jest zbędna w wypadku sprzedaży leków refundowanych. Spowoduje tylko dodatkową biurokrację, koszty zarówno dla aptek, jak i NFZ, a w konsekwencji dla pacjentów, którym prawdopodobnie pogorszy się dostęp do przysługujących im farmaceutyków – ocenia Grzegorz Kucharewicz, prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej.
Zapisy zaprezentowanej umowy wskazują, że oprócz sprzedawania leków po stałej cenie aptekarze będą musieli sprawdzać techniczne aspekty recepty, tj. jej prawidłowy druk oraz odpowiednią pieczątkę lekarską. Stosowanie się do zapisów umowy skontrolują pracownicy funduszu, a w razie stwierdzenia nieprawidłowości nałożą na aptekę karę umowną w wysokości 5 proc. kwoty refundacji.