Reklama

Sztuczne zapłodnienie do kontroli

Powstaną raporty o dzieciach poczętych w wyniku refundowanego in vitro. Może trafić do nich za dużo danych.

Publikacja: 24.06.2013 09:28

Od 1 lipca rusza rządowy program bezpłatnego leczenia niepłodności. Jego efektem będzie też rejestr danych osobowych o parach z niego korzystających. Powstanie na podstawie rozporządzenia w sprawie utworzenia rejestru medycznie wspomaganej prokreacji. Jego projekt jest właśnie w konsultacjach społecznych. Przygotowany przez Ministerstwo Zdrowia projekt przewiduje, że kliniki, które będą przeprowadzać zapłodnienia metodą in vitro  za pieniądze z budżetu państwa, prześlą do rejestru prokreacji specjalne raporty z informacjami o pacjentach korzystających ze  sztucznego zapłodnienia.

Znajdą się w nim numer PESEL kobiety, liczba pobranych od niej gamet, liczba przechowywanych zarodków czy informacje o przebiegu ciąży.

Część z tych wymagań nie podoba się jednak przedstawicielom placówek medycznych.

–  Mamy raportować przebieg ciąży, porodu i stanu dziecka po porodzie. To jednak niemożliwe, gdy pary chcą zataić, że dziecko pochodzi z in vitro – mówi Sławomir Sobkiewicz, prezes Związku Polskich Ośrodków Leczenia Niepłodności i Wspomaganego Rozrodu.

Prawo pacjentki do zachowania tajemnicy o stanie zdrowia może być naruszone

Reklama
Reklama

Zakres danych gromadzonych w rejestrze budzi także wątpliwości Naczelnej Rady Lekarskiej. Z uwag przesłanych przez Macieja Hamankiewicza, prezesa NRL, do resortu wynika, że może on naruszać prawo pacjenta do zachowania tajemnicy o stanie zdrowia.

– To jedno z podstawowych i konstytucyjnych praw obywatela. Większość danych o pacjentach, które chce zbierać ministerstwo, jest całkowicie zbędna – napisał Maciej Hamankiewicz. Jego zdaniem ministerstwu powinny wystarczyć dokładne dane o klinikach, które będą przeprowadzać refundowane in vitro.

Wątpliwości  wokół rządowego programu i zakresu danych zbieranych o  jego pacjentach biorą się z tego, że Ministerstwo Zdrowia postanowiło sztuczne zapłodnienie uregulować w programie zdrowotnym, a nie w ustawie. Katarzyna Sabiłło z fundacji Lege Pharmaciae, zajmującej się zasadami refundacji, wskazuje, że najpierw Polska powinna wdrożyć wszystkie przepisy dyrektyw unijnych, regulujące kwestię in vitro i  transplantacji narządów.

– Do tej pory nasz kraj uregulował tylko zasady przechowywania organów. Dlatego w ustawie transplantacyjnej mamy zapis, że za handel nimi grozi kara do roku więzienia – zauważa Katarzyna Sabiłło. Podkreśla, że ustawa transplantacyjna milczy o zarodkach przygotowywanych do in vitro, co oznacza, że handel nimi nie jest zabroniony.

Rządowy program leczenia niepłodności jest dziurawy. Pary będą wyłudzać refunadację in vitro?

Od 1 lipca rusza rządowy program bezpłatnego leczenia niepłodności. Jego efektem będzie też rejestr danych osobowych o parach z niego korzystających. Powstanie na podstawie rozporządzenia w sprawie utworzenia rejestru medycznie wspomaganej prokreacji. Jego projekt jest właśnie w konsultacjach społecznych. Przygotowany przez Ministerstwo Zdrowia projekt przewiduje, że kliniki, które będą przeprowadzać zapłodnienia metodą in vitro  za pieniądze z budżetu państwa, prześlą do rejestru prokreacji specjalne raporty z informacjami o pacjentach korzystających ze  sztucznego zapłodnienia.

Reklama
W sądzie i w urzędzie
Nowa usługa w aplikacji mObywatel. Pięć razy w miesiącu za darmo
Materiał Promocyjny
UltraGrip Performance 3 wyznacza nowy standard w swojej klasie
Sądy i trybunały
Stracą sędziowskie togi i stan spoczynku. Plan PiS na sądownictwo po wyborach
W sądzie i w urzędzie
Jak długo trzeba spodziewać się wizyty komornika? Sąd Najwyższy rozstrzygnął
Prawo karne
„Dom zły” w Czernikach. Kazirodca usłyszał pierwszy wyrok
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Dane osobowe
Słona kara za wyciek danych jednej osoby. Ważny wyrok NSA
Materiał Promocyjny
Prawnik 4.0 – AI, LegalTech, dane w codziennej praktyce
Reklama
Reklama